Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

„Miasto zaoszczędzi na dzieciach, ale zapali bożonarodzeniowe światełka już w listopadzie” – napisała w liście do Rzeszów News nauczycielka jednego z rzeszowskich przedszkoli.

W środę (30 listopada) napisaliśmy, że dyrektorzy rzeszowskich szkół i przedszkoli dostali z miasta polecenie wprowadzenia „indywidualnych planów gospodarowania mediami”. Mają na to 30 dni, pod pismem podpisała się wiceprezydent Rzeszowa Krystyna Stachowska, która nadzorują miejską edukacje. Dyrektorzy szkół twierdzą, że oszczędzają od dawna. 

Po naszej publikacji otrzymaliśmy list od nauczycielki jednego z rzeszowskich przedszkoli (personalia do wiadomości redakcji). Poniżej publikujemy treść listu. 

To rozkaz, nie apel 

Jestem nauczycielką jednego z rzeszowskich przedszkoli, oburzoną – razem z koleżankami z mojej i zaprzyjaźnionych placówek – postawą władz miasta. To, co pani wiceprezydent nazywa „apelem”, w rzeczywistości jest rozkazem – to jasne dla każdego.

Nasze placówki edukacyjne są traktowane po macoszemu od lat i od lat na wszystkim oszczędzamy.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

W czasie kiedy nasi dyrektorzy i dyrektorki zastanawiają się, co jeszcze można zrobić, czy siedzieć w ciemnych i zimnych salach, czy i ile razy myć z dzieciakami ręce, na ulicach radośnie rozbłysły bożonarodzeniowe ozdoby. Pożerają prąd zaoszczędzony kosztem naszych dzieci.

Na portalach społecznościowych widać też, że władze miasta mocno doinwestowały dział PR. Na to w Rzeszowie nie brakuje pieniędzy.

Nie potrafię rozumieć, czym kierują się nasze władze, podejmując swoje decyzje. Powinny szczególnie dbać o dzieci, ponieważ to one są naszą przyszłością. Tymczasem miasto zaoszczędzi na dzieciach, ale zapali bożonarodzeniowe światełka już w listopadzie.

Warto także pochylić się nad tym, co zdziwiło szefa Wydziału edukacji – dlaczego dyrektorzy zwrócili się do mediów, zamiast szukać pomocy w Wydziale? Pewnie dlatego, że po latach prób wiedzą już, iż tam pomocy nie otrzymają, za to narażą się na spotkanie z zachowaniami wywodzącymi się z poprzedniego ustroju, przywodzącymi na myśl postacie urzędników z filmów Barei.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama