Czy Siostry Nazaretanki w Rzeszowie otworzą dla mieszkańców osiedla Bzianka przyszkolny plac zabaw i boisko, które powstały za pieniądze podatników?
Plac zabaw i boisko sportowe Szkoły Podstawowej Sióstr Nazaretanek przy ul. Św. Jakuba sfinansowało miasto Rzeszów. Rok temu. Rozebrano wtedy stare elementy boiska trawiastego i powstało nowe (32 m x 18,90 m). Miasto wydało na to ponad 366 tys. zł.
Za kolejne 178 tys. zł wybudowano dwie bieżnie o długości 60 m ze skocznią w dal.
To nie jedyny prezent, który miasto zrobiło Nazaretankom. Za montaż wyposażenia placu zabaw wraz z ogrodzeniem miasto zapłaciło blisko 120 tys. zł. Łącznie na wszystkie prace z budżetu miasta wydano blisko 665 tys. zł.
Prezydent wywiąże się z obietnicy?
Ale coś tutaj nie gra, o czym już na wakacjach donosiły „Nowiny”. Plac zabaw i boisko zamknięto dla mieszkańców osiedla. Ci pamiętali, że Konrad Fijołek obiecywał im w kampanii, że jak zostanie prezydentem miasta, to obiekty będą dostępne dla wszystkich.
Nie do końca było wtedy jasne, dlaczego w zasadzie Nazaretanki zamknęły boisko i plac zabaw przed mieszkańcami. Wówczas szkolna Rada Rodziców zapewniała, że jest zgoda na to, by obiekty były dostępne na podobnych zasadach, jak przy innych miejskich szkołach.
Ratusz miał negocjować z siostrami. Mimo że jest zima, to mieszkańcy Bzianki już teraz dopytują, czy ubiegłoroczny scenariusz powtórzy się w tym roku. – Czy prezydent Fijołek wywiąże się z obietnicy? – pyta jedna z mieszkanek osiedla.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!– Kto odpowiada za to, że boisko oraz plac zabaw było nieczynne? Dyrektor placówki, prezydent, przewodniczący Rady Osiedla Bzianka, czy może proboszcz tutejszej parafii, bo takie informacje krążą po osiedlu? – mówią mieszkańcy Bzianki. – Zasługujemy na prawdę!
Miasto: siostry ustalają zasady
A prawdę, jak to bywa w takich sytuacjach, każdy ma swoją. Negocjacji miasta z siostrami nie ułatwia status szkoły. Choć ta ma status publiczny, to jednak nie podlega nadzorowi miasta. Siostry użytkują teren przyszkolny na mocy umowy użyczenia.
– W dokumencie zapisano m.in., że po ich stronie leży kwestia utrzymania obiektu. To do nich, jako organu prowadzącego szkołę, należy także ustalenie zasad korzystania z boisk i placu zabaw – wyjaśnia nam Bartosz Gubernat z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
I zapewnia, że miasto prowadzi rozmowy z siostrami. – Zależy nam, aby obiekt był dostępny dla wszystkich mieszkańców, dlatego staramy się wypracować rozwiązanie, które pozwoli w bezpieczny sposób otworzyć boisko i plac zabaw – dodaje Gubernat.
Siostry mają też swoje racje. Otwierając boisko i plac zabaw dla wszystkich mieszkańców obawiają się wzięcia odpowiedzialności za to, jeżeli na obiektach doszłoby np. do nieszczęśliwego wypadku. Miasto próbuje znaleźć kompromis.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl