Do 12 lat więzienia grozi dwóm mężczyznom z okolic Rzeszowa, którzy są podejrzani o wprowadzanie do obrotu dopalaczy. Obaj zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Śledcze Policji.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim. To na jej polecenie funkcjonariusze CBŚ z Kalisza, wspierani przez swoich kolegów z Warszawy i Rzeszowa, zatrzymali trzy osoby zamieszane w handel dopalaczami.
Wśród zatrzymanych jest 32-letni mieszkaniec Kalisza, a także dwaj mężczyźni z okolic Rzeszowa w wieku 25 i 33 lat. W trakcie akcji policjanci zabezpieczyli 15 kg dopalaczy. W ich składzie były pochodne katynonów.
– Zabezpieczone środki to substancje psychoaktywne, których zażycie mogło zagrozić zdrowiu i życia. Z przeprowadzonych już badań wynika, że mogły spowodować m.in. zawał serca, udar mózgu, śpiączkę, niewydolność nerek, wątroby, rozpad mięśni, a nawet doprowadzić do śmierci – twierdzą policjanci CBŚP.
Z ich ustaleń wynika, że dopalacze do Polski trafiły z zagranicy. Teraz CBŚP precyzyjnie ustala ich kanał przerzutowy oraz namierza kolejne osoby zamieszane w ten proceder. Prokuratura twierdzi, że zatrzymani mężczyźni wprowadzili do obrotu ok. 44 kg dopalaczy. Najwięcej – 41 kg – mieszkaniec Kalisza.
– W przypadku mieszkańców z okolic Rzeszowa, 25-latek jest podejrzany o wprowadzenie do obrotu 600 g dopalaczy, a 33-latek – ponad 3 kg – mówi Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlk.
Całej trójce postawiono zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia dla wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu znacznych ilości szkodliwych dla zdrowia substancji. Mężczyźni nie przyznali się do winy. Grozi im od 6 miesięcy do 12 lat więzienia. Na wniosek prokuratury wszyscy zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.
Policjanci sprawdzają, czy mężczyźni mają związek z wcześniejszymi przypadkami zatruć i zgonów osób po zażyciu dopalaczy. W ostatnich tygodniach w Polsce trwa „czarna seria”.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl