Andrzej Szlachta, poseł PiS, który ogłosił, że będzie startował w listopadowych wyborach na prezydenta Rzeszowa, złamał kodeks wyborczy – twierdzi Kongres Nowej Prawicy, powołując się na dokumenty Państwowej Komisji Wyborczej.

Szlachta ogłosił start w wyborach w ubiegły piątek. To, że on z ramienia PiS będzie się ubiegał o fotel prezydenta Rzeszowa, zdecydował Komitet Polityczny partii. Start Andrzeja Szlachty skomentował Ireneusz Dzieszko, kiedyś związany z Prawicą Podkarpacką, dziś w Kongresie Nowej Prawicy Janusza Korwina-Mikkego. Dzieszko uważa, że wystawienie Szlachty w wyborach przez PiS jest dowodem „wypalenia i jałowości tego ugrupowania”.

– Dwanaście lat rządów Ferenca nie jest żadnym wielkim sukcesem. Do historii przejdą kuriozalne symbole jego prezydentury: okrągła kładka, grająca fontanna, buspas w miejscu, gdzie przed jego wytyczeniem nie dochodziło do żadnych utrudnień ruchu. Jego pomysł na rządzenie to jedynie przyłączanie nowych obszarów do miasta, co bilansowo zwiększa budżet i umożliwia branie dalszych kredytów. To, że ten SLD-owski polityk mógł tak długo utrzymywać się u władzy w stolicy prawicowego Podkarpacia, jest efektem jedynie niewyobrażalnej, wieloletniej nieudolności PiS – uważa Ireneusz Dzieszko.

W oświadczeniu, które otrzymaliśmy, napisał, że „PiS nawet nie podjęło próby, by połączyć prawicowe siły w mieście dla obalenia Ferenca”.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

– Po prostu wskazali na odrzuconego przez mieszkańców już ponad dekadę temu Szlachtę [był prezydentem Rzeszowa w latach 1998-2002 – red.]. Na dodatek Szlachta jest kandydatem nieakceptowalnym nawet dla większości rzeszowskiego PiS, nie mówiąc już o innych ugrupowaniach prawicy – twierdzi Dzieszko.

Twierdzi też, że Szlachta, informując już teraz o starcie w wyborach, złamał przepisy kodeksu wyborczego. Dzieszko w tej sprawie zasięgnął opinii Państwowej Komisji Wyborczej. Dla posła PiS jest ona niekorzystna. Przewodniczący PKW Stefan J. Jaworski w odpowiedzi dla Dzieszki, napisał, że rozpowszechnianie informacji o zamiarze kandydowania w wyborach, zanim PKW oficjalnie ich nie ogłosi, stanowi agitację wyborczą i jest naruszeniem przepisów kodeksu wyborczego.

Ireneusz Dzieszko przypomina, że Andrzej Szlachta głosował za przyjęciem takim przepisów w styczniu 2011 roku. – Skoro sam głosował, sam przepisy złamał, proponujemy, by sam też zawiadomił o swoim niezgodnym z prawem działaniu – napisał Dzieszko.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama