– To przypominało sceny z horrorów Alfreda Hitchcocka – skomentował zamianę ulicy Jagiellońskiej w deptak prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek. W planach kolejne ułatwienia dla pieszych i rowerzystów.
10 września poinformowaliśmy, że ulica Jagiellońska chwilowo stanie się deptakiem. O ograniczeniu na niej ruchu samochodowego zdecydował prezydent Konrad Fijołek – mimo wcześniejszych konsultacji z mieszkańcami i przedsiębiorcami z Jagiellońskiej, którym pomysł z deptakiem się nie spodobał. Rozmowy relacjonowaliśmy – TUTAJ.
Także po ostatecznym zamknięciu Jagiellońskiej (od jej skrzyżowania z ulicą 3 Maja do sklepu Żabka), które nastąpiło 15 września z okazji tygodnia mobilności w Rzeszowie, rzeszowianie nie szczędzili krytyki prezydentowi Fijołkowi. – Po co te konsultacje, skoro prezydent i tak wie lepiej i sam podejmuje decyzje? – pytali wyraźnie zdenerwowani i zaskoczeni podjętą decyzją.
Dlatego w środę, podsumowując kończący się tydzień mobilności, prezydent Rzeszowa porównał zamknięcie Jagiellońskiej do filmów grozy Alfreda Hitchcocka. Zaznaczył jednak, że roślinność i parklety, które ustawiono na Jagiellońskiej, nie znikną w środę – tak jak zaplanowano.
– Niestety, pogoda w weekend nie dopisała, musieliśmy odwołać fajne imprezy, które miały pokazać, jak ta ulica sprawdza się w innej roli. Chciałbym więc jeszcze poczekać z deinstalacją przynajmniej dzień – mówił w środę Konrad Fijołek.
Podkreślał też, że zamiany Jagiellońskiej w deptak nie żałuje. – To dobry kierunek, o czym świadczą liczne pochwały od mieszkańców, jakie dostałem. Dopiero teraz, gdy samochody zniknęły z ulicy, widzimy jak piękne kamienice tam stoją – ocenił Fijołek.
Stacja dla hulajnóg
Tydzień mobilności kończy się dniem bez samochodu. W środę w Rzeszowie komunikacja miejska jest bezpłatna.
Na finał tygodnia mobilności w Rzeszowie otworzono też pierwszą stację dla elektrycznych hulajnóg. Można w niej ładować i parkować jednoślady. Stacja jest w pełni ekologiczna, czerpie energię z paneli solarnych. Znajduje się na placu Wolności, obok przystanku autobusowego przy galerii Center Park.
– Taka stacja rozwiąże problem przypadkowego parkowania hulajnóg, to również ukłon w stronę operatorów tych urządzeń – tłumaczył Piotr Hołubowicz, prezes SEEDiA, która opracowała urządzenia.
Stacja zostanie w Rzeszowie na trzy miesiące. Będzie w tym okresie testowana. Jeżeli się sprawdzi, do stolicy Podkarpacia trafią kolejne. W planach są m.in. ławki solarne i „meble” z sensorami smogu i ładowarkami do pojazdów elektrycznych.
Prezydent Rzeszowa widzi w takich urządzeniach duży potencjał. – Musimy promować alternatywne dla ruchu samochodowego formy transportu. W podróżach miejskich przeważają odcinki krótkie, warto więc przesiąść się na hulajnogę, skuter elektryczny czy rower – przekonywał Konrad Fijołek.
Ogłosił także, że zaczął przebudowę systemu komunikacyjnego w Rzeszowie, tak aby był on bardziej „proludzki”, a mniej „prosamochodowy”.
– Projektujemy ścieżki rowerowe w centrum miasta. Idziemy też w kierunku komunikacji autobusowej w systemie taktowym, a więc z krótszymi trasami i częstszymi przesiadkami, ale bez opóźnień – przekazał w środę prezydent.
Fijołek powołał już specjalny zespół, który ma opracować nowe, czasowe bilety. Dzięki nim pasażerowie MPK będą mogli poruszać się kilkoma liniami z jednym biletem, np. 20- lub 60-minutowym. Cenniki nie są na razie znane.
Ratusz stara się dodatkowo o zintegrowanie biletów MPK z biletami MKS. W czwartek władze miasta mają spotkać się z przedstawicielami Związku Gmin PKS.
(taz)
redakcja@rzeszow-news.pl