Zdjęcie: PKP PLK

„Szkoda by było zmarnować potencjał, jaki wnosi nowy przystanek kolejowy do sieci transportowej miasta” – pisze w liście do naszej redakcji Marcin, Czytelnik Rzeszów News.

Piszę na temat zmiany organizacji komunikacji miejskiej w obrębie powstającej stacji kolejowej Rzeszów Zachodni. Poniżej grafika, przedstawiająca strefę będącą w zasięgu 5-6 minut pieszo od stacji kolejowej.

Od pewnego czasu w Rzeszowie trwa budowa przystanku kolejowego Rzeszów Zachodni. Fakt ten odnotowały media regionalne, ale również krajowe, głównie zajmujące się tematyką kolejową. Zmiany mógł zauważyć każdy, bo robota idzie pełną parą.

Dobrym i pożądanym zjawiskiem jest rozwijanie komunikacji zbiorowej, jednak musi się to odbywać w sposób przemyślany. Wszystkie elementy infrastruktury transportowej muszą tworzyć jednolity, zgrany system. Tylko wtedy można osiągnąć wymierne skutki.

Jeśli się jednak dobrze przyjrzy lokalizacji nowego przystanku, to można szybko zauważyć, że znajduje się on w pobliżu… No właśnie? W pobliżu czego?

W pieszym zasięgu 5-6 minut znajduje się mniej niż 30 domów jednorodzinnych, „Samochodówka” i „Mleczak”, a mogłoby być znacznie więcej. Przystanek kolejowy znajduje się przecież przy dwóch ruchliwych ulicach: Warszawskiej i Wyzwolenia.

Zdjęcie: Czytelnik Rzeszów News

Najbliższy przystanek autobusowy znajduje się właśnie przy ulicy Warszawskiej, chodzi o przystanek naprzeciwko WORD-u. Przez ten odcinek Warszawskiej przejeżdża w dni powszednie 85 par autobusów MPK. Wydaje się dużo? Przekłada się to mniej więcej na jeden autobus w ciągu 20 minut, w godzinach szczytu porannego. W tym ujęciu wydaje się to już o wiele mniej atrakcyjne.

Dla porównania, sama linia numer 18, prowadząca przez al. Wyzwolenia posiada 88 par kursów dziennie. Należy również dodać, że kursy tej linii są tak rozłożone, że w szczycie kursuje co 10 minut. Przez al. Wyzwolenia w rejonie przystanku jeżdżą również autobusy innych linii, które łącznie dają 207 par kursów na liniach dziennych.

Więc w czym problem?

Przystanki na ulicy Wyzwolenia, w stronę centrum w „pobliżu” są dwa: Wyzwolenia / Warszawska, oraz Wyzwolenia / Okulickiego. Oba z tych przystanków znajdują się w odległości ok. 0,5 km od powstającego przystanku kolejowego Rzeszów Zachodni. W czasie, który pieszy musi poświęcić na dojście, dojechałby już autobusem do przystanku na Marszałkowskiej, Lubelskiej, Trembeckiego lub Staromiejskiej. W przeciwnym kierunku przystanek znajduje się trochę bliżej, jednak mogłoby być lepiej.

Rozwiązania wydają się dosyć proste, należy stworzyć nowe przystanki autobusowe na al. Wyzwolenia jak najbliżej stacji kolejowej oraz rozważyć zwiększenie częstotliwości kursów, lub lepszy ich rozkład w czasie na przystanku przy Warszawskiej. Szkoda by było zmarnować potencjał, jaki wnosi nowy przystanek kolejowy do sieci transportowej miasta.

Marcin, mieszkaniec Rzeszowa

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama