Zdjęcie: Port Lotniczy w Jasionce
Reklama

Za 2 mln zł Rzeszów kupi udziały w spółce lotniskowej Rzeszów-Jasionka. Zgodę na to wyraziła Rada Miasta.

Bycie udziałowcem spółki, która od sześciu lat zarządza podrzeszowskim lotniskiem, to marzenie Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa. Obecnie spółka ma dwóch udziałowców: większościowym jest samorząd podkarpacki, ma 53 proc. udziałów, reszta należy do Przedsiębiorstwa Państwowe Porty Lotnicze, które przed powołaniem spółki zarządzało lotniskiem. Kapitał zakładowy spółki wynosi ponad 480 mln zł.

Bruksela daje zgodę

Tadeusz Ferenc od wielu lat mówi, że Rzeszów chciałby zaangażować się w rozwój lotniska, ale dotychczas miasto nie miało do tego żadnego prawa, bo lotnisko leży na terenie gminy Trzebownisko. Stąd też były podejmowane wielokrotne próby – nieskuteczne – włączenia gminy w granice Rzeszowa.

Krokiem do tego, by Rzeszów miał wpływ na to, co się dzieje w Jasionce, jest wejście do spółki lotniskowej. Komisja Europejska zgodziła się na to, że na udziały, które obecnie można kupić, maksymalnie do wydania byłoby 30 mln zł, by Bruksela nie zakwestionowała tego jako niedozwolonej pomocy publicznej. KE daje czas na kupno udziałów do końca br.

– Nie ma takiej możliwości w naszym budżecie, żebyśmy mogli wyciągnąć z dziś na jutro 30 mln zł – mówi Janina Filipek, skarbnik Urzędu Miasta Rzeszowa.

Rzeszów rządzić nie chce

Rada Miasta Rzeszowa na wtorkowej sesji zgodziła się na to, by Rzeszów kupił 20 tys. udziałów za 2 mln zł. To oznacza, że miasto w spółce będzie miało 0,4 proc. udziałów, choć w tej kwestii będą jeszcze negocjacje. Udziałów jest niewiele, ale to dopiero początek starań Rzeszowa, by być w przyszłości ważnym graczem w spółce.

W przyszłym roku Rzeszów chce kupić udziały za kolejny milion zł i następny milion wydać w 2017 r., co oznaczać będzie, że stolica Podkarpacia może mieć udziały w granicach 1 proc. Władze Rzeszowa zastanawiały się, czy już teraz nie kupić udziałów za 5 mln zł.  Ostatecznie stanęło na kwocie 2 mln zł.

– Nie interesuje nas zarządzanie spółką, zdecydowanie nie. Natomiast zależy nam na tym, żeby lotnisko się utrzymało, żeby były kolejne loty. Bardzo mi na tym zależy. Natomiast o 30 mln zł na razie nie ma mowy. Nie chcemy w żadnym wypadku się rządzić. Chcemy pomóc, żeby lotnisko się rozwijało – mówi prezydent Tadeusz Ferenc.

Głosować, nie dyskutować

Opozycyjni radni PiS mieli wątpliwości przed głosowaniem uchwały o wejściu Rzeszowa do spółki lotniskowej. Chcieli, aby sprawą ponownie zajęła się komisja i podjęto rozmowy z właścicielami spółki. Rada ten wniosek odrzuciła.

– Ta uchwała jest miastu, prezydentowi bardzo potrzebna, jako narzędzie do dalszych negocjacji – mówił Wiesław Buż z proprezydenckiego klubu Rozwój Rzeszów.

Uchwałę trzeba było też podjąć jak najszybciej, bo do końca roku w tej sprawie trzeba podpisać stosowne porozumienie. Jego brak oznacza, że Komisja Europejska wycofa zgodę na wejście do spółki kolejnego udziałowca.

Były też wątpliwości, czy miasto wydając teraz 2 mln zł na kupno udziałów nie zamknie sobie drogi na nabycie w przyszłości więcej udziałów w spółce. – Ona potrzebuje w tej chwili pieniędzy i powinniśmy te 2 mln dać. A nie dyskutować tu, jakieś wywody prowadzić – apelował do radnych Tadeusz Ferenc.

Za kupnem udziałów w spółce było 15 radnych, 8 przeciwko.

Inwestycje za 400 mln zł

Spółka lotniskowa Rzeszów-Jasionka w ostatnich latach przeprowadziła na lotnisku inwestycje na ponad 400 mln zł. Największą była budowa nowego terminalu. Kosztował on ok. 100 mln zł.

Z lotniska w Jasionce można obecnie dotrzeć do: Frankfurtu (od marca 2016 rejsy te zastąpione będą codziennym połączeniem do Monachium), Warszawy (4 rejsy dziennie), Londynu (lotniska w Stansted i Luton), a także do: Edynburga, Manchesteru, Bristolu, East Midlands, Dublina oraz Oslo.

Połączenia obsługują: PLL LOT, Lufthansa, Ryanair oraz Czech Airlines. Loty z Rzeszowa do Edynburgu od 8 stycznia do 27 lutego 2016 r. będą zawieszone. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.

SABINA LEWICKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama