Rzeszowscy policjanci zakończyli akcję poszukiwawczą za 17-letnim Szymonem K., który zaginął w poniedziałek wieczorem. Chłopakowi nic się nie stało.
17-letni Szymon zaginął w poniedziałek ok. 19:00 podczas spaceru z matką, odjechał rowerem w kierunku miejscowości Kąty Trzebuskie i ślad po nim zaginął.
Przez całą minioną noc Szymona poszukiwało 57 policjantów, 25 strażaków i dwa zespoły ratowników stowarzyszenia STORAT. W akcji uczestniczyli także funkcjonariusze straży leśnej i członkowie rodziny 17-latka. Do poszukiwań zaangażowano też psy tropiące.
Liczyła się każda minuta, ponieważ stan zdrowia Szymona wymaga przyjmowania przez niego leków. We wtorek rano akcję kontynuowano z udziałem 46 policjantów, 13 strażaków, dwóch strażników leśnych i członków rodziny chłopaka.
– Około godz. 11:00 został znaleziony rower. Nasz pies podjął trop, wskazując kierunek, w którym poszedł chłopak. Ok. 12:30, pomiędzy Wólką Sokołowską a drogą ekspresową S19, jeden z członków rodziny zobaczył, jak chłopak wychodzi z zarośli na drogę – mówi Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
– Chłopak się zgubił, nic poważnego mu się nie stało. Został przebadany, nie była konieczna hospitalizacja. 17-latka przekazano pod opiekę matce – dodaje Szeląg.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl