rynek-rzeszow
Zdjęcie: Tomasz Modras / Rzeszów News
Reklama

Chcesz zobaczyć, gdzie przed laty stacjonowały wojska austriackie? A może masz ochotę sam przemierzyć drogę, którą one pokonali? Rzeszów we współpracy ze słowackim Stropkovem szykuje przewodnik i cyfrowy szlak turystyczny „Za czasów Austro-Węgier”.

Rzeszów bierze udział w projekcie „Rzeszów i Stropkov – współpraca na rzecz kultury pogranicza”. Na realizację tego przedsięwzięcia miasto dostało 240 tys. euro z programu Interreg Polska-Słowacja na lata 2014-2020.

W ramach współpracy transgranicznej Rzeszowa i Stropkova powstaje cyfrowy szlak turystyczny „Za czasów Austro – Węgier”, który ma 144 km długości. Przebieg trasy szlaku wyznaczają obiekty związane ze stacjonowaniem wojsk austriackich. W Rzeszowie są to koszary „duże” przy al. Piłsudskiego, Zespół Koszarów Kolejowych przy ul. Batorego, dworzec kolejowy, plac dworcowy, II Liceum Ogólnokształcące, ul. ks. Jałowego, ratusz, Rynek, Zamek Lubomirskich, plac Śreniawitów, koszary wojskowe przy ul. Dąbrowskiego.

Ponadto, na szlaku zostaną także wyróżnione miejsca związane z stacjonowaniem wojsk austriackich w takich miejscowościach jak: Strzyżów, Korczyna, Dukla, Barwinek.

Szlak turystyczny „Za czasów Austro – Węgier” uwzględnia też miejscowości słowackie: Stropkov, Velkrop, Bukovce, Mirol’a, Bodružal, Krajná Poľana oraz Nižný Komárnik, gdzie wyróżnione są takie miejsca jak muzea, obiekty z czasów manewrów wojskowych, sanktuarium, cmentarz, klasztor, czy drewniane kościoły.

Opracowany szlak będzie bezpłatnie dostępny w formie cyfrowej na USB w języku polskim i słowackim. Pendrive’ów z opracowanym szlakiem miasto zamówiło 750, które będzie można nabyć m.in. w Podziemnej Trasie Turystycznej. Cyfrową wersję „Za czasów Austro – Węgier” przygotowuje wydawnictwo Compass z Krakowa.

To samo wydawnictwo szykuje także tysiąc egzemplarzy „Przewodnika po szlaku „Austro-Węgier”, który będzie miał 120 stron. Wypełnią go treści w języku polskim i słowackim, które opisują ideę projektu, obiekty, które odtwarzają historyczny szlak zwany „Józefinką”. W przewodniku znajdą się także zdjęcia aktualne i archiwalne obiektów, które współtworzą szlak – zabytki, obiekty przyrodnicze, atrakcje turystyczne.

Nie zabraknie też praktycznych informacji, m.in. takich, które dotyczą tego, gdzie na trasie szlaku można znaleźć nocleg, skąd wyruszyć w trasę, gdzie znajdują się miejsca postojowe, jaki jest czas przebycia trasy. Przewodnik będzie również wzbogacony w streszczenia w języku angielskim.

Wszystkie materiały maja być dostarczone do Wydziału Kultury, Sportu i Rekreacji do połowy lipca. Miasto za opracowanie cyfrowego szlaku oraz wydanie przewodnika zapłaci nieco ponad 54 tys. zł.

Ratusz w dalszej części projektu planuje stworzyć także aplikację historyczną, która umożliwi obserwowanie zmian, jakie na przestrzeni lat zaszły w architekturze miejskiej oraz grę mobilną, w której uczestnik, niczym detektyw, będzie odkrywał austriacko-węgierskie tajemnice ówczesnej Galicji.

Realizacja takiego projektu w Rzeszowie, który ma akcenty wojskowe, ma swoje uzasadnienie. Wacław Szczepanik w „Roczniku Podkarpackim” z 2012 roku w tekście „Austriacki garnizon w Rzeszowie”  pisze, że armia austriacka była pierwszą, która Rzeszów potraktowała, jako miasto garnizonowe. To właśnie w obecnej stolicy Podkarpacia  znajdowały się lokalne dowództwa wojskowe, komendy uzupełnień, instytucje oraz jednostki wojskowe.

„Według spisu konskrypcyjnego z 1808 r. Rzeszów posiadał możliwości kwaterunkowe dla jednego generała, 16 oficerów, 315 ludzi i 166 koni. Przekładało się to na kompanię piechoty, szwadron kawalerii oraz dowództwo brygady lub dywizji17″ – czytamy w publikacji Szczepanika.

W drugiej połowie XIX wieku zaczęto również budować liczne kompleksy koszarowe na terenie Rzeszowa oraz całej Galicji. „Według oficjalnych źródeł armijnych w Rzeszowie swoje garnizony pokojowe posiadało, w latach 1772-1848, 7 różnych pułków kawalerii oraz jeden pułk piechoty” – napisał Wacław Szczepanik.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama