Być może już pod koniec czerwca lub na początku lipca znana będzie pierwsza, wstępna koncepcja Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego.

Informację na temat zaawansowania prac nad jej stworzeniem, przedstawiono radnym na wtorkowej sesji rady miasta.

– Prace nad koncepcją trwają już wiele tygodni – mówił Paweł Potyrański z rzeszowskiego magistratu. – Pierwszą koncepcję powinniśmy przedstawić 30 czerwca.

Fachowiec, który otrzymał to zadanie, dostał wolną rękę na jej opracowanie. Może puścić wodze fantazji.

Do 2020 r. powstanie?

Trzeba jednak pamiętać, że koncepcja, to jeszcze nie projekt urbanistyczny. Na tym etapie prac, miasto chce się przekonać, co mogłoby powstać w tej części Rzeszowa.

– Wstępna koncepcja, to bardzo ogólny dokument. Nie mylić z jakąś koncepcją architektoniczną – tłumaczył kilka tygodni temu Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

O budowie centrum komunikacyjnego w rejonie dworców PKP i PKS mówi się od dawna. Ma to być zresztą priorytetowa inwestycja miasta w najbliższych latach – do 2020 r.

Z grubsza oczywiście wiadomo, co powinno się w takim centrum znaleźć. Swój wygląd mają zmienić dworce PKP i PKS. Do tego powstać mają przejścia nad i podziemne, parkingi a nawet – bo o tym też już jest mowa – stacja przesiadkowa planowanej kolejki jednoszynowej. Zniknąć miałby również dworzec podmiejski pod Wiaduktem Śląskim. Miałby tam powstać parking publiczny.

Problem na problemie

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Problemów do rozwiązania jest jednak multum. Przy okazji budowy centrum komunikacyjnego, trzeba będzie zmienić np. cały układ komunikacyjny w tej części miasta.

To, jak to zrobić, również ma znaleźć się w koncepcji. Rozważa się np. przebicie przebudowaną ul. Styki, w kierunku powstającej Wisłokostrady.

Twórca koncepcji ma również m.in. przygotować analizę ruchu w tym rejonie. Także po drugiej stronie dworca PKP, od ul. Kochanowskiego. Możliwe, że i tam powstanie część centrum komunikacyjnego.

Ma wreszcie przedstawić tzw. dobre praktyki, czyli pokazać, jak takie centra funkcjonują na przykładzie dwóch miast polskich i dwóch zagranicznych.

Jak się z wszystkimi dogadać?

A ci wszyscy, to m.in. PKS, czy trzy spółki kolejowe. A jak się rozmawia z tymi ostatnimi, miasto ćwiczy od lat, chociażby na przykładzie przebudowy wiaduktu nad ul. Batorego. Na naciski miasta i prośby, kolej może coś odpowie… w przyszłym roku.

No i wreszcie sprawa zdobycia ogromnych pieniędzy na budowę centrum. Wstępnie szacowano, że może ono pochłonąć nawet 350 mln zł. Zresztą na razie to i tak wróżenie z fusów. Wiadomo jednak, że bez pieniędzy z UE się nie obejdzie. Rzeszowskie Centrum Komunikacyjne znalazło się w podkarpackim Regionalnym Programie Operacyjnym.

Prawdopodobnie, kiedy już wstępna koncepcja powstanie, na lipcowej sesji rady miasta będą się jej chcieli przyglądnąć radni. Postulował to na wtorkowej sesji Andrzej Dec, przewodniczący rady miasta.

redakcja@rzeszow-news.pl

 

 

Reklama