Zdjęcie: Patrycja Mazur / Rzeszów News

W poniedziałek przed południem na przyjęcie na oddział w Szpitalu Miejskim w Rzeszowie czekało kilkadziesiąt osób. – Starsi pacjenci przyjeżdżają za wcześnie – słyszymy w dyrekcji ośrodka. 

„Kuriozalna sytuacja w szpitalu przy ul. Rycerskiej. W poczekalni około 40 pacjentów, umówieni na godz. 9:00, 9:30 i 10:00. Głównie seniorzy, wszyscy na czczo. Od rana kolejka praktycznie się nie rusza” – zaalarmował nas tuż przed południem Rafał, Czytelnik Rzeszów News.

Skąd ten tłok? – Mimo że stosujemy kolejność przyjęć według harmonogramu, wielu pacjentów, najczęściej starszych, przyjeżdża z samego rana. Są umówieni na godz. 9:00 czy 10:00, a w szpitalu pojawiają się już o godz. 7:00 – odpowiada Grzegorz Materna, dyrektor Szpitala Miejskiego w Rzeszowie.

Seniorzy niemal codziennie zgłaszają się na badania i zabiegi przed czasem. Placówka ma związane ręce. 

– Absolutnie nie możemy odsyłać starszych osób, które przybyły za wcześnie – tłumaczy Materna. – Niestety, to, że nasi lekarze przypominają swoim pacjentom o harmonogramie i proszą o trzymanie się go, na niewiele się zdaje. Starsze osoby po prostu lubią pojawiać się z samego rana – dodaje dyrektor Materna. 

(cm)
 
redakcja@rzeszow-news.pl
Reklama