Zdjęcie: Policja.pl

Wciąż nie wiadomo, kto kierował daewoo matizem w trakcie śmiertelnego wypadku w podrzeszowskim Chmielniku. Właściciel auta był nietrzeźwy, ale twierdzi, że to nie on siedział za kierownicą.

W niedzielnym wypadku zginął 22-letni mieszkaniec gminy Chmielnik. Podkarpacka policja podawała, że mężczyzna był pasażerem daewoo, a kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze ustalili właściciela auta.

– Był nietrzeźwy, została pobrana od niego krew do badań – mówi Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji. Właściciel daewoo był zatrzymany przez funkcjonariuszy na czas przeprowadzenia pierwszych czynności. Został potem zwolniony do domu, twierdzi, że nie kierował samochodem.

Policjanci mają teraz wątpliwości, czy oprócz 22-latka, ktoś jeszcze jechał samochodem. Nie wykluczone, że to zmarły mężczyzna kierował matizem. – Trwają szczegółowe ustalenia okoliczności wypadku – dodaje Szeląg.

Do tragedii doszło w niedzielę ok. godz. 4:00 rano. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący daewoo matizem jadąc od Słociny w kierunku Chmielnika, najprawdopodobniej zjechał z drogi i wjechał do przydrożnego rowu. Samochód przewrócił się na bok. Wypadku nie przeżył 22-latek.

(ram)

redakcja@reszow-news.pl

Reklama