Sąd Okręgowy w Rzeszowie podtrzymał w środę (11 lutego) uniewinniający wyrok wobec trzech byłych pracowników urzędu marszałkowskiego, odpowiedzialnych za uruchomienie portalu internetowego „Wrota Podkarpackie”.
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w styczniu 2014 r. Od uniewinniającego orzeczenia odwołała się Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie, która zarzucała sądowi pierwszej instancji m.in., że podczas pierwszego procesu pozwolono Grzegorzowi Walickiemu, jednemu z trzech oskarżonych byłych już pracowników urzędu, na to, by swoje wyjaśnienia przed sądem odczytywał.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie tej argumentacji nie podzielił.
– Grzegorz Walicki odwoływał się do wielu zdarzeń, wielu faktów i dokumentów. W takiej sytuacji trudno byłoby oczekiwać od oskarżonego, by porzucił swoje notatki i składał wyjaśnienia posiłkując się jedynie pamięcią. Biorąc pod uwagę skomplikowany charakter sprawy, jej przedmiot, takie żądanie wobec oskarżonego mogłoby stanowisko ograniczenie jego prawa do obrony – podkreślała w wyroku sędzia Marta Krajewska-Drozd.
Portal na pół gwizdka
Oprócz Grzegorza Walickiego przed sądem odpowiadali Jarosław Gawlik i Krzysztof Siuzdak. Wszyscy trzej zgodzili się na podawanie nazwisk. Walicki był w urzędzie marszałkowskim kierownikiem ds. zarządzania, Gawlik dyrektorem departamentu promocji, a Siuzdak kierownikiem biura obsługi informatycznej. Wszyscy trzej odpowiadali za uruchomiony w 2006 r. portal „Wrota Podkarpackie”.
Rok później urzędnikom postawiono zarzuty niedopełnienia obowiązków i poświadczenia nieprawdy w protokołach odbioru projektu od wykonawcy, którym była krakowska firma Comarch.
„Wrota Podkarpackie”, które kosztowały urząd marszałkowski 2,7 mln zł, w założeniu miał umożliwić petentom m.in. załatwianie spraw bez wychodzenia z domu. Portal w momencie uruchamiania nie miał angielskiej i niemieckiej wersji językowej. Petenci, którzy chcieli złożyć wnioski przez internet, mieli problemy z logowaniem.
Wydmuchana historia
Centralne Biuro Antykorupcyjne, na którego wniosek prowadzono śledztwo, ustaliło, że wyszukiwarka internetowa „Wrót” została uruchomiona, ale dopiero pół roku po odbiorze, a szereg prac przy tworzeniu portalu mieli wykonać pracownicy urzędu, a nie Comarch, który dostał za to pieniądze.
Prokuratura twierdziła, że efektem zaniedbań pracowników było to, że urząd stracił ponad 500 tys. zł. Sędzia Marta Krajewska-Drozd w ustnym uzasadnieniu wyroku powiedziała, że wyjaśnienia oskarżonych urzędników były wiarygodne. Według sądu, umowy na podstawie których zrealizowano projekt, były źle przygotowane przez urząd marszałkowski, ale winy za to nie ponoszą oskarżeni urzędnicy, bo ci ze swoich obowiązków wywiązali się bez zarzutu.
– Bardzo się cieszę, że ten proces się skończył. To była wydmuchana historia, nikomu niepotrzebna. Można było ją zakończyć w inny sposób. Niestety, skończyła się długoletnim, bo 8-letnim procesem w sądzie – powiedział po wyroku dziennikarzom Grzegorz Walicki.
redakcja@rzeszow-news.pl