Ratusz powraca do pomysłu budowy kolejnej kładki nad al. Piłsudkiego w Rzeszowie. Prezydent Tadeusz Ferenc przygotowanie koncepcji zlecił Miejskiemu Zarządowi Dróg.

Pomysł nie jest nowy. Pierwsze przymiarki do nowej kładki były robione już tuż po oddaniu okrągłej kładki w listopadzie 2012 r. Mówiło się jednak o powstaniu kładki na wysokości skrzyżowania al. Piłsudskiego i ul. Targowej. Skończyło się tylko na przymiarkach.

Teraz pomysł powrócił.

– Miasto przeprowadziło badania natężenia ruchu – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta miasta. – Okazało się, że al. Piłsudskiego dziennie przejeżdża nawet 20 tys. samochodów.

Oddanie do użytku okrągłej kładki i likwidacja przejścia dla pieszych w tamtym miejscu upłynniły ruch drogowy na tym fragmencie al. Piłsudskiego. Szybko okazało się jednak, że ulica korkuje się na wysokości skrzyżowania z ul. Asnyka.

Jednak wcale nie lepiej jest na skrzyżowaniu koło budynku ZUS-u. Dlatego i ta lokalizacja nadal jest brana pod uwagę. Do tego doszły jeszcze nowe buspasy. Tragedii, jeśli chodzi o ruch drogowy w mieście nie ma, ale i to nieco utrudnia kierowcom życie.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Najpierw pieniądze na koncepcję

Oczywiście koncepcja to jeszcze nie projekt, ale jej przygotowanie też kosztuje. Tym bardziej, że prezydent zażyczył sobie, aby MZD przygotował kilka wariantów nowej kładki. Na najbliższej sesji rady miasta – 26 maja – zarząd będzie prosił radnych o zabezpieczenie pieniędzy na ten cel w budżecie miasta.

Ponieważ i ta kładka miałaby być wyjątkowa i nowoczesna, możliwe że na jej projekt zostanie ogłoszony konkurs architektoniczny. Miałby go pilotować rzeszowski oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich. SARP-owi pomysł się podoba, bo konkurs zwiększa jednak szansę na to, że w przyszłości może powstać coś wyjątkowego.

Pomysł jest na razie we wstępnej fazie, trudno nawet spekulować, ile kładka mogłaby kosztować. Wiadomo jednak, że miasto będzie się starać o dofinansowanie budowy z pieniędzy z Unii Europejskiej.

– Warszawa jest nam przychylna – chwali się Tadeusz Ferenc.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama