Do pięciu lat więzienia grozi 26-latkowi, który jest podejrzany o uszkodzenie pięciu samochodów. Zatrzymali go policjanci z Boguchwały.
Pierwsze zawiadomienie o uszkodzeniu auta, policjanci otrzymali na początku grudnia 2022 roku. Nieznany wówczas sprawca zarysował pokrywę silnika w audi A3. Właściciel samochodu straty wycenił na 1000 złotych.
W lutym br. do komisariatu zgłosił się inny mieszkaniec Boguchwały – właściciel volkswagena passata. W tym przypadku wandal zarysował drzwi, pokrywę silnika oraz błotniki. Straty wyceniono na 3 tys. zł.
Początkowo te dwa postępowania umorzono, bo sprawcy nie ustalono.
Jednak gdy w marcu właściciel audi A3, które uszkodzono w grudniu ub. r., ponownie złożył zawiadomienie o uszkodzeniu pojazdu, funkcjonariusze wiedzieli już, że nie może to być przypadek. Tym razem starty były o wiele większe, bo sięgające 12 tys. zł.
– Do kolejnego uszkodzenia samochodu doszło w kwietniu. W tym przypadku ktoś dwukrotnie uszkodził innego passata, a w maju jeszcze kolejne audi A3 – opisuje asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Funkcjonariuszom wreszcie udało się namierzyć wandala. Dowiedzieli się, że na swój cel wybiera on tylko dwie konkretne marki pojazdów, w ciemnym kolorze. Także miejsce w czterech przypadkach było takie samo.
Policjanci trzymali się tego tropu. W poniedziałek, 5 czerwca br., zatrzymali 26-letniego mieszkańca Boguchwały. Był zaskoczony widokiem funkcjonariuszy, jeszcze przed przesłuchaniem przyznał się do uszkodzenia pojazdów.
– Był skonfliktowany z innym mieszkańcem Boguchwały. Miał z nim jakieś porachunki. Z zemsty postanowił zniszczyć mu auto. Wtedy sprawca jeszcze nie wiedział, jakim dokładnie autem jeździ sąsiad. Wiedział tylko, że jest ciemne i znał dany rejon – mówią policjanci.
Dlatego wandal niszczył wszystkie napotkane samochody. Policjanci przedstawili mężczyźnie łącznie 5 zarzutów uszkodzenia mienia. 26-latek przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze określonej przez prokuratora.
Akta sprawy funkcjonariusze przekazali do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl