Zadał ponad 50 ciosów ręką i nogą, zgwałcił, a następnie udusił 84-letnią Krystynę S. z podrzeszowskiego Hyżnego. Jej oprawca to 50-letni Sławomir D.
Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie w czwartek (7 marca) wysłała do Sądu Okręgowego w Rzeszowie akt oskarżenia przeciwko Sławomirowi D., który był sąsiadem Krystyny S. Mężczyzna we wsi był znany z pijaństwa, nigdzie nie pracował, zbierał złom, żył z tego, co ukradł z pustostanów i opuszczonych domów.
Mężczyznę zbadali biegli psychiatrzy. Orzekli, że Sławomir D. w chwili zabójstwa staruszki miał w „znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem”. Stwierdzili też, że D. powinien w więzieniu odbywać terapię dla osób z zaburzeniami psychicznymi oraz upośledzonych umysłowo.
Mężczyzna odpowie przed sądem za potworną zbrodnię, jakiej się dopuścił 14 maja 2023 roku w Hyżnem koło Rzeszowa. Wieczorem zapukał do domu swojej sąsiadki, 84-letniej Krystyny S. Twierdził, że chce jej pomóc w drobnych pracach domowych. W pewnym momencie zaatakował staruszkę. Zadał jej co najmniej 53 ciosy ręką i nogą.
Oprawca Krystyny S. ogłuszył ją jeszcze nieustalonym dotychczas narzędziem, zdarł z niej ubranie, zgwałcił i udusił. To zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem – orzekli śledczy. Początkowo postawili Sławomirowi D. zarzut zgwałcenia i nieumyślnego spowodowania śmierci 84-latki. Drugi zarzut zmienili na zabójstwo, gdy dostali wyniki sekcji zwłok.
Ciało Krystyny S. odkrył jej siostrzeniec 15 maja, około 10:00. Zabójcę policjanci zatrzymali po kilkunastu godzinach. Okazał się nim wspomniany Sławomir D., który z domu staruszki zabrał niewiele warte rzeczy i około 300 zł. Ukradł jej także rower, którym 15 maja, o 6:30 rano, pojechał do pobliskiego sklepu. Zrabowane pieniądze wydał na zakupy.
Tego samego dnia D. został schwytany przez policjantów. W trakcie śledztwa wielokrotnie zmieniał swoją wersję wydarzeń lub unikał odpowiedzi na pytania. Przyznał się „tylko” do współżycia z Krystyną S., ale twierdził, że nie spowodował obrażeń na jej ciele, zaprzeczał by sąsiadkę udusił. Śledczy w tę wersję jednak nie uwierzyli.
Sławomir D. wciąż przebywa w areszcie, który był mu wielokrotnie przedłużany przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie. Mężczyzna nie był wcześniej karany. – Oskarżonemu grozi kara co najmniej 15 lat pozbawienia wolności albo kara dożywocia – poinformował Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
redakcja@rzeszow-news.pl