Zdjęcie: Pijany rolnik w Węgierce (fot. KPP Jarosław)
Reklama

Do szokującej sytuacji doszło w poniedziałkowy wieczór, podczas policyjnego patrolu na drogach gminy Pruchnik w powiecie jarosławskim. Mundurowi zatrzymali kompletnie pijanego kierowcę ciągnika rolniczego, który zgubił drogę do domu.

Nieodpowiedzialnemu rolnikowi grożą teraz poważne konsekwencje prawne.

Podejrzany tor jazdy

W poniedziałkowy wieczór, około godziny 22:30, policjanci z komisariatu w Pruchniku prowadzili rutynowy patrol na drogach gminnych. W miejscowości Węgierka zauważyli ciągnik rolniczy z podpiętym pługiem 4-skibowym.

Już po kilku minutach obserwacji styl jazdy kierującego wzbudził ich poważne podejrzenia. Maszyna poruszała się niepewnie, a kierowca miał problem z utrzymaniem właściwego toru jazdy, co stanowiło zagrożenie dla innych uczestników ruchu.

Zdjęcie: Pijany rolnik w Węgierce (fot. KPP Jarosław)

Kompletnie pijany rolnik

Podczas zatrzymania szybko wyszło na jaw, że kierowca nie jest w stanie samodzielnie trafić do swojego domu. 36-letni mieszkaniec gminy Rokietnica poprosił policjantów o wskazanie drogi powrotnej, co wzbudziło ich dodatkowe podejrzenia.

Reklama

Badanie alkomatem nie pozostawiło żadnych wątpliwości – mężczyzna miał w organizmie aż 3,24 promila alkoholu. To stan głębokiej nietrzeźwości, w którym człowiek nie jest w stanie logicznie myśleć, a co dopiero prowadzić pojazd.

Kolejne problemy

Funkcjonariusze sprawdzili również ciągnik rolniczy, którym poruszał się pijany rolnik. Okazało się, że pojazd nie miał obowiązkowego ubezpieczenia OC. To oznacza, że w przypadku spowodowania wypadku lub kolizji, konsekwencje finansowe musiałyby spaść bezpośrednio na kierującego.

36-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. Usłyszał już zarzuty, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości kodeks przewiduje do 3 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów na wiele lat oraz dotkliwą grzywnę finansową.

W tym przypadku kara może być jeszcze surowsza, ponieważ mężczyzna prowadził pojazd rolniczy bez wymaganego ubezpieczenia. Policjanci podkreślają, że 36-latek miał ogromne szczęście, iż jego nieodpowiedzialna jazda nie zakończyła się tragedią.

Czytaj więcej:

„Camp Jomsborg”: norwescy komandosi szkolą Ukraińców na Podkarpaciu [ZDJĘCIA]

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama