Zdjęcie: Maciej Rałowski

Szokujące ustalenia prokuratury w sprawie sobotniej tragedii w Śliwnicy niedaleko Przemyśla. Nie żyje 2-letni chłopiec. Prawdopodobnie zamordowała go 35-letnia matka.

W niedzielę strażacy informowali o pożarze domu w Śliwnicy. Jeden ze strażaków, który mieszka w sąsiedztwie domu, w którym doszło do dramatu, wyniósł z płonącego pomieszczenia na piętrze domu 2-letniego chłopca, a kolejni strażacy będący na miejscu zdarzenia wynieśli potem 35-letnią matkę dziecka. Oboje w stanie nieprzytomnym trafili do szpitala. Niestety, życia chłopca nie udało się uratować. W szpitali z raną nogi przebywa także strażak, który ratował matkę i 2-latka.

W niedzielę po południu Marta Pętkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, poinformowała nas o szokujących ustaleniach dotyczących okoliczności tragedii. – Matka, która z pochodzenia jest Brazylijką, pozbawiła życia swoje dziecko. Na ciele chłopca były rany cięte i kłute klatki piersiowej. Potem kobieta prawdopodobne podjęła nieudaną próbę samobójczą. Matka miała rany cięte i kłute w okolicach klatki piersiowej i szyi – mówi nam Marta Pętkowska.

Jak się okazało, do dramatu doszło na piętrze domu. Na dole w tym czasie był znajomy rodziny, który układał płytki. W pewnym momencie w całym domu wysadziło korki i zgasło światło. Znajomy wszedł na górę. – Drzwi do pokoju były zamknięte. Mężczyzna wyważył je, gdy zauważył wydobywający się dym z pokoju. W środku zobaczył rannego chłopca. Kobieta miała wbity nóż w klatkę piersiową. Nóż został wyciągnięty i odrzucony. Poszukujemy narzędzia zbrodni – mówi prokurator Pętkowska.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Na miejscu tragedii pracują policjanci i prokurator. Trwa zabezpieczanie śladów. 35-letnia matka jest podejrzewana o zabójstwo syna. Kobieta początkowo była w ciężkim stanie. – Aktualnie jest on stabilny. Czekamy na możliwość przeprowadzenia czynności z udziałem matki chłopca. W chwili tragedii w domu nie było ojca dziecka, który jest żołnierzem Wojsk Obrony Terytorialnej. W tym czasie był na ćwiczeniach – dodaje Marta Pętkowska. 

Policja wyjaśnia również, w jakich okolicznościach doszło do pożaru. Nie wykluczone, że specjalnie wznieciła go matka Andrea Cristina P., by ukryć rodzinną tragedię. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama