Zdjęcie: Pixabay

Komenda Wojewódzka Policja w Rzeszowie postawiona na nogi, gdy 44-letnia mieszkanka Nowej Dęby dowiedziała się, że ma zapłacić okup. Zażądali go, jak się okazało, dwaj 13-letni chłopcy. Zabawa może słono kosztować ich rodziców. 

W poniedziałkowy poranek (9 stycznia) 44-letnia mieszkanka Nowej Dęby odebrała w pracy telefon komórkowy od nieznajomego mężczyzny. Usłyszała: „… Jak nie zapłacisz, to go zabijemy”, po czym rozmówca się rozłączył.

W tle kobieta usłyszała jeszcze głośny hałas i krzyki osób. Wystraszona 44-latka skontaktowała się ze swoją rodziną, by sprawdzić, czy jej najbliżsi są bezpieczni i czy nic im się nie stało, a następnie o mrożącym krew w żyłach telefonie powiadomiła policjantów.

Funkcjonariusze z Nowej Dęby i Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie natychmiast zareagowali. Ustalili, że telefon należy do mieszkańca powiatu nowosądeckiego. Nawiązali współpracę z policjantami z KWP w Krakowie oraz KMP w Nowym Sączu.

Tego samego dnia funkcjonariusze zapukali do mieszkania mężczyzny. Był zaskoczony wizytą policjantów. Szybko okazało się, że to nie on dzwonił do mieszkanki Nowej Dęby, ale bez jego wiedzy i pozwolenia, do 44-latki zadzwonił jego 13-letni syn i jego rówieśnik.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

– Uczniowie VIII klasy, podczas szkolnej przerwy, wykorzystując telefon przekazany przez ojca, zadzwonili na przypadkowo wybrany numer telefonu i grozili zabójstwem dla okupu – informuje podinsp. Beata Jędrzejewska-Wrona, rzecznik KMP w Tarnobrzegu. 

13-latkowie nie potrafili racjonalnie wytłumaczyć policjantom, dlaczego wykonali taki telefon. Stwierdzili jedynie, że zrobili to dla żartu i nie zdawali sobie sprawy z powagi sytuacji oraz grożących im konsekwencji.

Funkcjonariusze o „żarcie” nastolatków powiadomili sąd rodzinny. Niewykluczone, że opiekunowie 13-latków zostaną obciążeni pokryciem kosztami pracy policjantów.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama