Zdjęcie: Czytelnik Rzeszów News

– Kierowca traktuje autobus jako prywatną palarnię papierosów – skarżą się pasażerowie PKS Rzeszów. – Będą konsekwencje – zapowiada przewoźnik. 

PKS Rzeszów jest operatorem kursów w Rzeszowie i podrzeszowskich gminach. Zleca je Związek Gmin Podkarpacka Komunikacja Samochodowa. Jak zauważył jeden z naszych Czytelników, jeden z kierowców w trakcie przewożenia pasażerów non stop pali papierosy. 

– Kierowca traktuje autobus jako prywatną palarnię papierosów, nie reaguje na prośby i upomnienia pasażerów – twierdzi nasz Czytelnik. Kierowcy nie przeszkadza, że w autobusie są kamery. Nasz Czytelnik nagrał film, na którym widać „niereformowalnego kierowcę”. 

– Po przejeździe autobusem z tym kierowcą, trzeba prać ciuchy. Trzy papierosy na kursie to takie minimum. Ostatnio widziałem, jak kobieta w ciąży całą drogę trzymała twarz za kurtką, żeby nie wdychać dymu. Ręce opadają – ocenia nasz Czytelnik. 

Naganne zachowanie

Agata Motyka-Mamczura ze Związku Gmin PKS mówi, że w regulaminie przewożenia pasażerów, kierowcy mają zakaz palenia papierosów. – To naganne. To się może skończyć karami finansowymi dla przewoźnika za niewłaściwe wykonywanie umowy – twierdzi. 

A konsekwencje wobec kierowcy może wyciągnąć tylko PKS Rzeszów, bo to właśnie ta spółka formalnie zatrudnia „palacza”. Piotr Klimczak, prezes rzeszowskiego PKS, mówi, że spółka nie toleruje kierowców, którzy palą papierosy w trakcie jazdy. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

– To pierwszy taki sygnał. Parę miesięcy temu mieliśmy sygnał, gdy kierowca palił papierosy na zatoczce autobusowej, już po wyjściu pasażerów. Ktoś mu zrobił zdjęcie z ukrycia – wspomina Klimczak.

Kara będzie 

Przewoźnik także dostał nagranie, jak kierowca pali papierosy w trakcie jazdy. – Przenalizujemy kiedy to było, poprosimy o wyjaśnienia samego kierowcy. Może ma jakieś problemy i dlatego zapalił papierosa? – zastanawia się prezes Klimczak.

Ale zapewnia, że spółka nie toleruje i nie będzie tolerowała takich praktyk kierowców. – Jak wszystko się potwierdzi, to ukarzemy tego kierowcę – twierdzi Piotr Klimczak. Kierowca może być pominięty przy podziale premii lub nagród. 

– Dobrze, że nie palił papierosa w autobusie gazowym – pociesza Klimczak.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama