Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Mieszkańcy ulicy Słoneczny Stok w Rzeszowie blokują przejazd przez ulicę. Jeden postawił słupki, drugi rozkopał drogę. – Upominają się o święte prawo własności – komentują internauci.

Kilka dni temu, na facebookowej grupie Rzeszoznawcy pojawiło się zdjęcie przedstawiające zablokowaną słupkami ulicę Słoneczny Stok.

„Na środku drogi pojawiły się słupki. Prawdopodobnie właściciel terenu wkurzył się, że miasto poprowadziło drogę po jego działce. Słupki stoją już kilka miesięcy, a kierowcy jeżdżą poboczem” – opisał fotografię Marcin Mytych.

Cała sprawa ma początek w 2016 roku, kiedy miasto do swoich granic włączyło Bziankę – sołectwo leżące wcześniej na terenie gminy Świlcza. W trakcie przyłączania wsi do Rzeszowa, ówczesny prezydent miasta Tadeusz Ferenc, zapowiadał inwestycje w tym rejonie. Jedną z nich była poprawa stanu dróg.

Miasto: popełniliśmy błąd

Na początek postanowiono poprawić te znajdujące się już w gminie. Między innymi tą, którą później przemianowano na ulicę Słoneczny Stok. – Asfalt został położony w miejscu, w którym była utwardzona droga wykorzystywana dotychczas przez mieszkańców – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.

Urzędnicy przyznają, że wtedy nie sprawdzono kto jest właścicielem terenu. – Chcieliśmy ułatwić mieszkańcom życie, by mieli cywilizowany dojazd do domów. Popełniliśmy błąd – przyznaje Gernand. 

Okazało się, że droga ma kilku właścicieli. Jej część przebiega bowiem przez tereny gminne i prywatne. Problemy nie zaczęły się jednak od razu, ale po paru latach. Jeden z właścicieli ziemi, na swoim terenie postawił słupki, a drugi rozkopał fragment drogi przebiegający przez jego ziemię.

Chce przebudowy całej ulicy

Miasto postanowiło więc wykupić teren. Negocjacje prowadzono z oboma właścicielami. – W pierwszym przypadku negocjujemy cenę. Teren nie jest duży, jednak to nie są groszowe sprawy – słyszymy w rzeszowskim magistracie.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Większy problem pojawił się w trakcie negocjacji z drugim właścicielem ziemi. Postawił jeden, ale bardzo istotny warunek. Po jego spełnieniu byłby skłonny sprzedać lub udostępnić swoją ziemię. – Chce przebudowy całej ulicy Słoneczny Stok. Chce, by była poszerzona – wyjaśnia Artur Gernand.

Problem polega jednak na tym, że droga ma 1,5 km długości, a jej przebudowa to koszt 20 mln zł. – Na to nas nie stać. Nie jesteśmy w stanie spełnić tego warunku. Nie mamy 20 mln, które możemy zainwestować w przebudowę tej ulicy – mówi Gernand.

Miasto poinformowane o problemach z przejazdem, zrobiło poszerzenia jezdni. Na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg położono dodatkową masę asfaltową. – Dołożyliśmy pasy w okolicy blokad, by kierowcy mogli przejeżdżać – wyjaśnia urzędnicy.

Liczą jednak na to, że negocjacje dotyczące odkupu terenu od właścicieli przyniosą w końcu rezultat. – Wciąż rozmawiamy – mówią w ratuszu.

Internauci komentują

Pod postem na „Rzeszoznawcach” rozgorzała dyskusja. Mieszkańcy przypominają, że to nie pierwsza taka sprawa. „Przypadek podobny jak z Przestrzenią Kwadratową. Ktoś w końcu upomniał się o swoje”, „Wypisz wymaluj – Malownicza” – komentują internauci.

Kolejny zauważa, że droga była tam od 50 lat: „Dopiero teraz sobie przypomniał, że to jego?”. A kolejny dodaje: „Jak kładziono asfalt 20 lat temu, to właściciel nie protestował”. Internauci sugerują też, że jeżeli właściciel chce więcej niż cena rynkowa, to należy go wywłaszczyć. „Własność to świętość… Od tego wszystko się zaczyna” – komentuje kolejny.

(saba)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama