Na dachach bloków, którymi zarządzają spółdzielnie mieszkaniowe MZBM i RSM zalegają potężne sople. W weekend nie miał kto ich usunąć. – Czekają na tragedię? – pytają zdenerwowani mieszkańcy.
W sobotę poinformowaliśmy, że z dachu bloku nr 29 przy ul. Staszica w Rzeszowie zwisają niebezpieczne sople. Lód zalega nad jedynym przejściem w tamtym rejonie.
– Kwestia czasu aż spadną. Problem będzie, jeśli ktoś będzie w tym momencie przechodził – zaalarmował nas wtedy pan Paweł, Czytelnik Rzeszów News.
Mężczyzna nie mógł dodzwonić się do administracji budynku – ponieważ ta w weekendy nie pracuje. Interwencji odmówiła straż pożarna. – Uprzątnięcie dachu należy do obowiązków zarządcy – tłumaczyli w sobotę strażacy.
Niebezpieczeństwo za każdym rogiem?
W sobotę otrzymaliśmy kolejne zgłoszenia o zagrażających przechodniom soplach. Tym razem na dachach bloków nr 3 i 7 przy ul. Krzywoustego oraz 6A przy ul. Dominikańskiej. Pierwszym z nich zarządza Rzeszowska Spółdzielnia Mieszkaniowa, drugim i trzecim, podobnie jak blokiem przy ul. Staszica, Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych.
– Nasi ludzie sukcesywnie usuwają tego typu zagrożenia – mówi nam Zbigniew Lis, pełnomocnik zarządu Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i kierownik administracji osiedla Śródmieście. – Do godz. 15:00 sople znikną z dachów – obiecuje.
W podobnym tonie wypowiada się ratusz. – Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych otrzymał polecenie, by niezwłocznie usunąć zwieszające się nad chodnikami sople – twierdzi Artur Gernand z biura prasowego rzeszowskiego magistratu.
Nawet 5000 zł mandatu
Odśnieżanie dachów i usuwanie sopli jest obowiązkiem zarządców lub właścicieli budynków. Za zaniedbania grozi 500-złotowy mandat. Może go wystawić straż miejska lub inspektor nadzoru budowlanego.
Ukarać właściciela lub zarządcę nieruchomości może też policja – karą nawet do 1000 zł. Jeżeli właściciel odmówi zapłacenia kary za nieodśnieżony dach, policja ma prawo skierować sprawę do sądu. Mandat może wynieść wówczas do 5000 zł.
(cm)
redakcja@rzeszow-news.pl