Fot. Aleksandra Gorzelak – Nieduży / Urząd Marszałkowski w Rzeszowie

Bałagan w dokumentach, niestaranne przeprowadzanie konkursów, zła współpraca dyrektora z szefami klinik – to wnioski z kontroli w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie. Polecą głowy? Na razie nie. 

Ponad trzy miesiące trwały kontrola w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1, którą 20 października ogłosił Zarząd Województwa Podkarpackiego, oraz sporządzanie z niej raportu.

Kontrolę urządzono ze względu na złą sytuację w klinice okulistyki KSW nr 1, a konkretnie z powodu jej zamknięcia i buntu tamtejszych lekarzy rezydentów, którzy powracającą na stanowisko kierownika kliniki dr Anetę Lewicką-Chomont oskarżyli m.in. o mobbing i zastraszanie, i uniemożliwianie im szkoleń przez zakaz wstępu na blok operacyjny. Sprawę jako pierwsi opisaliśmy wyczerpująco – TUTAJ.  

Do zweryfikowania zasadności wspomnianych zarzutów kontrola się jednak nie ograniczyła. Zarząd województwa postanowił bowiem zbadać, czy umowa między szpitalem a Uniwersytetem Rzeszowskim jest realizowana poprawnie, czy stanowiska kierownicze w ośrodku są obsadzane właściwie, i czy szpital prawidłowo postępuje z dokumentacją medyczną. 

To efekt larum, jakie na początku grudnia podniósł w mediach społecznościowych Jacek Kotula, radny PiS w sejmiku podkarpackim. Znany w regionie obrońca życia nagłośnił nagłe i tajemnicze zwolnienia ważnych dla ośrodka lekarzy – prof. Krzysztofa Gutkowskiego, dr. Ryszarda Ziemiakowicza i dr Ewy Maciąg. Dwoje ostatnich medyków ostatecznie na stanowiska powróciło, Gutkowski na ponowne zatrudnienie raczej liczyć nie może – stanowcze „nie” mówi mu p.o. dyrektora szpitala dr Janusz Ławiński.

Dyrekcję KSW nr 1 skrytykował też publicznie Stanisław Kruczek, członek zarządu województwa, podważając uczciwość obsadzania stanowisk w KSW nr 1. O przekroczeniu kompetencji przez Uniwersytet Rzeszowski alarmowała z kolei Dorota Łukaszyk, radna PiS i przewodnicząca Komisji Zdrowia w sejmiku podkarpackim. Wszystkie oskarżenia, jakie politycy kierowali w stronę dyrekcji szpitala przy ul. Szopena zebraliśmy – TUTAJ

Są uchybienia, ale szpital działa normalnie

Kontrola potwierdziła część zarzutów zarówno wobec dyrekcji szpitala, jak i kierownik kliniki okulistyki. Wiadomo także, że w komisji decydującej o obsadzie stanowisk kierowniczych w szpitalu panowała nierównowaga: uczelnia miała w niej dwóch przedstawicieli, szpital jednego, a samorząd województwa – żadnego. 

Z tym ostatnim problemem uporano się jeszcze przed ogłoszeniem wyników kontroli. W piątek marszałek podpisał z Uniwersytetem Rzeszowskim nową umowę o współpracy, która reguluje m.in. kwestię podziału stołków w komisji. 

Co jeszcze odkrył zespół kontrolny? Zwolnienie dr. Ryszarda Ziemiakowicza i dr Ewy Maciąg oraz zatrudnienie na ich miejsce lekarzy związanych z Krakowem miało być rezultatem „braków w zakresie efektywnego i skutecznego przepływu informacji między dyrektorem szpitala a zespołami kliniki chirurgii ogólnej i onkologicznej oraz kliniki onkologii klinicznej”.

Samo jednak obsadzenie nowych kierowników miało przebiec zgodnie z prawem, mimo że, jak czytamy w dokumencie, tylko w niewielkim stopniu zrealizowano sposób przyjęty w regulaminie organizacyjnym i w umowie zawartej z UR.

– Zabrakło też należytej staranności w przeprowadzeniu konkursu ofert na udzielanie świadczeń medycznych, panował nieład dokumentacyjny – mówił w środę Władysław Ortyle, marszałek podkarpacki. – Nie skutkuje to jednak nieważnością postępowania – dodał. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Zespół kontrolny potwierdził ponadto, że w szpitalu zabrakło należytej staranności „przy dokonywaniu kontroli dowodów księgowych dotyczących świadczeń zdrowotnych udzielonych na podstawie umów cywilnoprawnych”. Odkryto poza tym braki w dokumentacji.

Jedną z najpoważniejszych nieprawidłowości, jakie wykazała kontrola, było udostępnianie dokumentacji medycznej pacjentów. Przez kogo i komu? Tego marszałek nie ujawnił. – Nie możemy posługiwać się nazwiskami. Obowiązuje anonimowość – bronił się Ortyl. – Dokumentacja ta została dołączona do pisma, które trafiło do Komisji Zdrowia w sejmiku. Zdecydowanie nie była w nim potrzebna – ocenił.

Konflikt na okulistyce

Kontrolę w klinice okulistyki przeprowadziło Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. W jej rezultacie potwierdzono, że występuje tam „konflikt personalny, który nie służy dobrej realizacji szkolenia specjalizacyjnego”.

– Jednostka nie zapewnia wymaganej kadry zatrudnionych specjalistów w dziedzinie okulistyki. Nie zapewniono w niej należytego nadzoru nad przebiegiem szkolenia i jego dokumentowaniem, a szkolenie specjalizacyjne było realizowane z opóźnieniami – odczytał ustalenia zespołu kontrolnego marszałek Ortyl. 

Rezydentom wytknięto z kolei, że nie prowadzą dokumentacji szkoleniowej systematycznie, a o tempie ich szkolenia w zakresie chirurgii oka decydują kierownik kliniki i kierownicy specjalizacji, którzy oceniają całościowe ich zaangażowanie w pracę kliniki. 

„Należy umożliwić nadrobienie zaległości i udostępnić blok operacyjny do szkolenia” – czytamy dalej w dokumencie, co sugeruje, że pretensje rezydentów do dr Anety Lewickiej-Chomont o to, że nie wpuszcza ich na blok operacyjny, były słuszne.  

Dokument milczy o mobbingu i zastraszaniu, które rezydenci także zarzucali Lewickiej-Chomont. W tej sprawie toczy się jednak postępowanie przed Izbą Lekarską w Krakowie, a sam marszałek zapowiedział kolejne kontrole w klinice okulistyki. Jedna z nich ma sprawdzić, czym spowodowana był dezorganizacja kliniki okulistyki w październiku i listopadzie, a więc tuż po powrocie na stanowisko Lewickiej-Chomont. 

Marszałek Ortyl zapowiedział przy okazji, że odpowiedni zespół zweryfikuje wypowiedzenie umów prof. Gutkowskiemu oraz rozwiązanie umów z sekretarką medyczną i pielęgniarką z kliniki okulistyki. Kolejne kontrole wykażą m.in., jak działały izba przyjęć i klinika gastroenterologii, którą kierował Gutkowski.

– Szpitalem zajmujemy się od kilku miesięcy, na życzenie pana marszałka omawiamy sytuację w ośrodku co tydzień, na każdym spotkaniu zarządu województwa – przekonywał wicemarszałek Piotr Pilch. – Najważniejsze jest jednak to, że obecnie KSW nr 1 działa normalnie, wszyscy pacjenci mają zapewnioną opiekę medyczną – podsumował. 

Teresa Pawluś, dyrektor Departamentu Kontroli UMWP, zapewniła z kolei, że szpital otrzymał listę działań naprawczych, które powinien zrealizować w ciągu miesiąca. Wkrótce KSW nr 1 będzie miał także nowego dyrektora. Do ogłoszonego konkursu zgłosiło się dwóch kandydatów: wspomniany Janusz Ławiński i Ryszard Buczek, dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej w Miejscu Piastowym. 

marcin.czarnik@rzeszow-news.pl

Reklama