Zdjęcie: Facebook.com / Krystyna Skowrońska

Andrzej Duda jest prezydentem niezależnym. Podpisze wszystko, niezależnie od tego, co mu Jarosław Kaczyński położy na biurku – mówili w poniedziałek podkarpaccy politycy Platformy Obywatelskiej. 

W poniedziałek w rzeszowskich ogrodach bernardyńskich posłowie PO – Marek Rząsa, Joanna Frydrych, Krystyna Skowrońska – oraz lider podkarpackiej Platformy Zdzisław Gawlik, punktowali 5-letnią kadencję Andrzeja Dudy i jego niespełnione obietnice.   

– Obiecał obniżkę VAT, a przez ostatnie 5 lat każdy, idąc do sklepu, może powiedzieć: VAT płacimy wyższy. Każdego roku to ok. 8 mld zł. Przez te 5 lat to 40 mld zł z naszych kieszeni. Andrzej Duda obiecywał likwidację stawki VAT na ubranka dziecięce – wypominała Krystyna Skowrońska. 

Dudzie wypomniała też niespełnioną obietnicę kwoty wolnej od podatku – 8000 zł oraz brak pomocy dla 700 tysięcy „frankowiczów”, którzy prosili go o odwalutowanie kredytów. – I co? I nic? – mówiła posłanka Skowrońska.

Wspomniała również o wizytach ministrów w rządzie PiS i Andrzeja Dudy w Polskich Zakładach Lotniczych w Mielcu, którzy obiecywali, że rząd dla polskiej armii kupi śmigłowce Black-Hawk. – Na 21 obiecywanych śmigłowców, zrealizowano 4 i to nie dla wojska. Panie prezydencie Duda, co warte są pana słowa? – pytała do kamer Krystyna Skowrońska. 

Duda omija Podkarpacie 

Joanna Frydrych wytykała Andrzejowi Dudzie, że w kampanii wyborczej w 2015 roku mówił że będzie prezydentem wszystkich Polaków. Potem Duda z rozbrajającą szczerością stwierdził, że tak się nie da. – Podpisywał ustawy w pierwszej kolejności leżące w interesie Jarosława Kaczyńskiego, PiS i jego partyjnych kolegów – mówiła posłanka Frydrych.

Dudę skrytykowała za to, że aż 12 dni czekał na podpisanie ustawy dotyczącej osób dotkniętych przemocą w rodzinie. W okresie epidemii koronawirusa było to o tyle istotne, by domowych oprawców jak najszybciej oddzielić od ofiar. Joanna Frydrych mówiła też, że pomocy od Andrzeja Dudy nie doczekali się także pracownicy krośnieńskiego PKS.   

Podkarpaccy politycy PO wyciągnęli mapę, z której wynika, że Andrzej Duda w ciągu ostatnich pięciu lat na Podkarpaciu nie był w Krośnie, Jaśle, Sanoku, czy w Bieszczadach, a jak się już pojawiał w regionie, to w zamkniętym gronie kolegów partyjnych. – A zapowiadał, że będzie wśród ludzi. Co im powie dzisiaj? – pytała posłanka Frydrych. 

Podpisywał wszystko, jak leci

Marek Rząsa przytoczył dwa cytaty Andrzeja Dudy z 2015 roku. Pierwszy, gdy obiecywał, że nie będzie notariuszem rządu. Według Rząsy, Duda obraził polskich notariuszy, bo ci, w przeciwieństwie do Dudy, zanim coś podpiszą, wszystko dokładnie przeczytają. Drugi cytat, gdy Duda stwierdził, że nie da się jednak być prezydentem wszystkich Polaków. 

– I to udowodnił przez 5 lat. To były jedyne poważne i prawdziwe słowa Andrzeja Dudy. Nie potrafił przeciwstawić się podziałowi Polaków na lepszy i gorszy sort. Nie potrafił postawić tamy mowie nienawiści. Podpisywał, jak leci, wszystko to, co było żądaniem Jarosława Kaczyńskiego – mówił poseł Rząsa. 

„Niezależność” Andrzeja Dudy, jako prezydenta RP, podsumował tak: „Podpisze wszystko, niezależnie, co mu Jarosław Kaczyński położy na stole”. Zdaniem Rząsy, Polacy mają dość rządów Dudy. – On przegra te wybory. Ludzie widzą to, co robi PiS. Prezydent nie potrafi powiedzieć stanowczego „nie”, nie chcą w pałacu prezydenckim prezydenta milczącego.

Marek Rząsa zaprzeczał temu, co mówią politycy PiS, że Koalicja Obywatelska jest „totalną opozycją”. Poseł przypomniał, że wszystkie prospołeczne i proobywatelskie projekty ustaw PiS były popierane przez KO. – Apelujemy do Polaków: popatrzcie dookoła siebie. Gdzie te 100 obwodnic i wszystkie inne obiecywane inwestycje? 5 lat temu Polska nie była w ruinie.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

– Ta ekipa teraz Polskę zostawia w ruinie. Andrzej Duda również w tym odegrał rolę. Reelekcji nie doczeka, przegra wybory – przewiduje poseł Rząsa. 

Kucający Duda przy Trumpie 

Zdzisław Gawlik do listy niezrealizowanych obietnic Andrzeja Dudy i jego zaplecza politycznego dorzucił brak nowych elektrowni. – Dwa razy wbijano łopatę pod Ostrołękę C, dzisiaj mamy ponad 1 mld zł straconych w błocie i piachu oraz czekające za drzwiami roszczenia w związku z podpisanymi przy tych łopatach kontraktami. 

PO krytykuje też Dudę, że nie spełnił obietnicy o reaktywowaniu przemysłu stoczniowego, a symbolem tego jest zardzewiała stępka w Szczecinie. – Upadła stocznia, stocznia Marynarki Wojennej – wyliczał przewodniczący Gawlik. Skrytykował też Dudę, że nie zrobił nic, by z zapaści wyciągnąć polską służbę zdrowia i jest ośmieszany na arenie międzynarodowej. 

– Symbolem rządów Andrzeja Dudy będzie kucający prezydent u boku prezydenta Trumpa – mówił Gawlik.

Trzaskowski sięgnie do korzeni

Zapytaliśmy polityków PO, czy w kampanii prezydenckiej w Rzeszowie pojawi się ich kandydat w wyborach, Rafał Trzaskowski. Gawlik mówił, że Trzaskowski na pewno będzie na Podkarpaciu, niekoniecznie jednak w Rzeszowie. Kalendarz wizyty Trzaskowskiego w naszym województwie nie jest znany, bo wciąż nie wiadomo, kiedy będą wybory. 

– Rafał Trzaskowski na Podkarpaciu będzie sięgał do korzeni. Jego pradziadek urodzony jest na ziemi pilzneńskiej. Pan Rafał pamięta o swojej historii. Jest szansa, że będziemy mieli prezydenta, którego korzenie sięgają Podkarpacia – wieszczy Zdzisław Gawlik. 

Pod znakiem zapytaniem jest, kogo ze znanych ludzi na Podkarpaciu Platforma Obywatelska będzie prosiła o poparcie dla Rafała Trzaskowskiego. Poprzedniczka Trzaskowskiego, Małgorzata Kidawa-Błońska miała zawiązany podkarpacki honorowy komitet poparcia, w którym było 15 osób – przedsiębiorcy, samorządowcy, lekarze…

Czy będzie go miał teraz Rafał Trzaskowski? Na to może nie być już czasu. Czy PO będzie prosiła o wsparcie m.in. Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, który w 2019 roku miał startować z listy KO do Sejmu? Raczej nie. Ferenc niedawno wsparł Władysława-Kosiniaka-Kamysza z PSL, ale jeśli Trzaskowski przejdzie do drugiej tury, to wtedy go poprze.  

– Do naszych biur poselskich zgłaszają się ludzie. Dzwonią, piszą maile i pytają, kiedy mogą się włączyć się w kampanię Rafała Trzaskowskiego. Oni już są naszym wolontariuszami. To też jest nasz komitet honorowy – mówi poseł Marek Rząsa. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama