Polskie Stronnictwo Ludowe apeluje do bankowców, by podjęli negocjacje z kredytobiorcami. Chodzi o spłatę kretów zaciągniętych przez Polaków we frankach szwajcarskich.Ponad 700 tys. Polaków, w tym kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Podkarpacia ma pozaciągane kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich. Większość z nich, w związku ze znacznym wzrostem kursu franka w ostatnich latach, ma problem z ich spłatą.

Podkarpaccy posłowie PSL zaapelowali do bankowców, by znaleźli wspólne rozwiązanie, jak pomóc kredytobiorcom. Posłowie proponują by dłużnikom, którzy maja problemy z ratami, banki częściowo umarzały odsetki, odraczały raty lub rozkładały ich spłatę na dłuższy okres.

– Nie chcemy tu robić Budapesztu, bo wiemy, że to się nie sprawdziło. Jednak apelujemy do banków, by pokazały swoją ludzką twarz i podzieliły się z ludźmi odpowiedzialnością za to, co się obecnie dzieje. Ludzie nie wydali tych kredytów na jedzenie czy futra, pieniądze poszły na budowanie rodziny i domów – mówił na poniedziałkowej konferencji poseł Jan Bury, przewodniczący PSL na Podkarpaciu. – Ludzie płaczą i płacą. Nawet ludzie wykształceni nie zdawali sobie sprawy z tego, że zaciągając kredyt we frankach w 2006 roku, że w roku 2013 różnica w kursie franka może wynosić nawet 70 procent.

Dodatkowym argumentem za renegocjacją kredytów jest to, że banki ze swoimi klientami wiążą się na lata, a taka sytuacja jak jest obecnie na rynku, może doprowadzić do tego, że zaczną tracić klientów. Według PSL polskie banki generują dobre wyniki finansowe i w związku z tym, powinny negocjować z klientami. – Jeśli któryś z banków zdecyduje się na taki krok, jako pierwszy przeniosę tam swój kredyt. Nie wątpię, że za mną pójdzie tysiące Polaków, a dla banków to czysty zysk – mówił poseł PSL Dariusz Dziadzio. – Lepiej negocjować z ludźmi i mniej zarobić, niż doprowadzić do samo niszczącej się spirali jak w USA.

W najbliższym czasie PSL przedstawi w sejmie projekt ustawy o Bankowych Tytułach Egzekucyjnych. – Chodzi o to, by banki uczciwie informowały obywateli o kredytach, a nie przy opóźnieniu w spłatach, od razu występowały na drogę egzekucji – dodał poseł Mieczysław Kasprzak. – Bank w takich sytuacjach jest na uprzywilejowanej pozycji w stosunku do klienta. Ten problem dostrzegła już Unia Europejska, której też zależy by klient rzetelnie był informowany o tym, co jest napisane małym druczkiem.

httpv://www.youtube.com/watch?v=CDd3XU_0fR4
redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama