Zdjęcie: Policja Śląska

Prokuratura ma już wyniki sekcji zwłok wszystkich 9 ofiar śmiertelnego wypadku pod Gliwicami na Śląsku. Śledczy złożyli również zażalenie na decyzję sądu, który nie zgodził się aresztowanie kierowcy podejrzanego o doprowadzenie do tragedii. 

Sekcje zwłok trwały trzy dni – od wtorku do czwartku. – U wszystkich ofiar stwierdzono rozległe uszkodzenia czaszki, liczne obrażenia narządów wewnętrznych, złamania i zniszczenia, które zdaniem biegłych mogły powstać w skutek wypadku komunikacyjnego – przekazała nam Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. 

Śledztwo w sprawie sobotniego wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa Gliwice-Zachód w Gliwicach. W czwartek do tamtejszego Sądu Okręgowego trafiło zażalenie prokuratury na poniedziałkową decyzję Sądu Rejonowego w Gliwicach, który nie zgodził się na aresztowanie 67-letniego Jerzego S., mieszkańca Cieszyna.   

Jerzy S. obecnie jest na wolności. To on jest podejrzany o doprowadzenie do koszmarnego w skutkach wypadku na drodze krajowej nr 88 pod Gliwicami. W zderzeniu busa z autokarem zginęło 9 osób (pięciu mężczyzn i cztery kobiety w wieku od 23 do 59 lat). 7 ofiar pochodziło z Podkarpacia. Wszyscy jechali do pracy w Holandii.

Jerzy S. kierował volkswagenem touran. Zanim doszło do tragedii, mężczyzna wcześniej wyprzedzał inny pojazd. Jadący z przeciwka bus próbował uniknąć zderzenia z VW, zjechał na pobocze, ale – niestety – zderzył z VW. Bus przewrócił się na bok, zatrzymał się na przeciwnym pasie, gdzie wjechał w niego autokar. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Wszystkie osoby jadące busem zginęły, rannych zostało także 7 osób z autokaru. Policjanci zatrzymali Jerzego S. W prokuraturze przedstawiono mu zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Śledczy chcieli, by 67-latek trafił do aresztu na trzy miesiące, ale sąd na to się nie zgodził, twierdząc, że mężczyzna nie będzie utrudniał śledztwa.

Prokuratura jest innego zdania, ma do przesłuchania w charakterze świadków m.in. ponad 40 osób z autokaru. Ponadto, Jerzemu S. grozi surowa kara. Maksymalna to 8 lat więzienia. On sam w trakcie śledztwa do zarzutów się nie przyznał, ale też im nie zaprzeczył. Twierdzi, że wyprzedzając samochód na DK 88 nie widział jadącego z przeciwka busa. 

Zażalenie prokuratury na odmowę aresztu dla Jerzego S. rozpozna Sąd Okręgowy w Gliwicach. Termin posiedzenia nie jest jeszcze znany.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama