„Śubuk” po premierze w Rzeszowie. Film o matkach samotnie wychowujących dzieci z autyzmem

 – Wszystkie wybory, które są trudne, stanowią o tym jakimi jesteśmy później ludźmi – mówił reżyser filmu „Śubuk”, Jacek Lusiński, podczas regionalnej premiery w kinie Zorza. Widzowie nagrodzili twórców filmu długimi brawami. 

 

Zdjęcia: Michał Woźny / Podkarpacka Komisja Filmowa

Rzeszowska premiera „Śubuka” odbyła się w czwartek, 1 grudnia. Oprócz odtwórczyni głównej roli, Małgorzaty Gorol i reżysera Jacka Lusińskiego, na spotkanie z widzami przyjechała też Agata Brodowska i Anna Hardasiewicz z Aurum Film.

Śubuk znaczy Kubuś

„Śubuk” to opowieść o determinacji młodej i samotnej matki, która walczy z biurokracją i ludzką bezdusznością o prawo do edukacji dla syna ze spektrum autyzmu.

– Od razu wiedziałam, że Marysia to jestem ja – mówi Małgorzaty Gorol, która po raz pierwszy w swojej karierze zagrała główną rolę. – Bardzo chciałam zagrać wreszcie kobietę, bo choć mam 36 lat, nie było jeszcze takiej okazji.

I dodała: – W tytułowej Marysi poruszyło mnie to, że jest uparta, waleczna, zbuntowana, że jest pełna energii życiowej, nie jest ofiarą – opowiadała matka filmowego Śubuka, czyli Kubusia. 

Film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach. To historia zainspirowana losami różnych kobiet.

– Miałem kiedyś okazję obserwować matki, które przyprowadziły na terapię swoje dzieci ze spectrum autyzmu. Były albo zaniedbane, albo źle ubrane, albo przemęczone. Oddały siebie komuś innemu, o sobie zapominając. To rodzaj najwyższego poświęcenia, jaki człowiek może dać drugiemu człowiekowi – mówił w czwartek w Rzeszowie Jacek Lusiński.

Podkreślał też, że to nie jest film o chłopcu ze spektrum autyzmu. – Bardziej interesowała mnie droga młodej dziewczyny, egoistki, którą życie zmusza, czasem bardzo brutalnie, do tego, żeby stała się świadomą, mądrą kobietą. Wszystkie wybory, które są trudne, stanowią o tym, jakimi jesteśmy później ludźmi – opowiadał reżyser 

Żeby ten film coś zmienił

Jest 1989 rok. Młoda dziewczyna, Maryśka, zachodzi w ciążę ze starszym od niej milicjantem, Darkiem. Mężczyzna nie chce dziecka i chce zmusić kobietę do aborcji. Mimo kiepskiej sytuacji materialnej i ambitnych planów życiowych Maryśka decyduje się urodzić, a Darek usuwa się z jej życia.

Wkrótce potem na świat przychodzi jej syn, w którego wychowaniu wspiera ją starsza siostra, Marta. Bardzo szybko okazuje się, że chłopiec mocno różni się od rówieśników: jest dziwnie wycofany, zamknięty w sobie, a jedyne wypowiadane przez niego słowo to „śubuk”.

Mijają kolejne lata, syn Maryśki zostaje wyrzucony z przedszkola, a po jakimś czasie pojawia się diagnoza lekarzy: chłopiec ma autyzm.

Maryśka początkowo nie wie, jak odnaleźć się w tej sytuacji, a w Polsce lat 90. nikt nie rozumie tego zaburzenia. Nie poddaje się jednak i robi wszystko, żeby jej syn mógł podjąć normalną edukację. Wie, że jest ponadprzeciętnie inteligentny, ale wymaga więcej uwagi i cierpliwości od otoczenia.

Rzucając wyzwanie służbie zdrowia i polskiemu systemowi oświaty, Maryśka odnajduje inne matki w podobnej sytuacji, ignorowane przez system. Od tej pory kobieta nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel oraz zapewnić swojemu synowi społeczną akceptację i zrozumienie.

 – Chciałabym, żeby ten film zobaczyło jak najwięcej ludzi. Żeby zobaczyli go politycy, bo mamy nadzieję, że coś zmieni – marzy się Małgorzaty Gorol.

Ekipa tego filmu wspiera akcję „Dajcie żyć”, która ma pomóc opiekunom osób niepełnosprawnych w podejmowaniu pracy zawodowej. Teraz to niemożliwe, bo pobieranie świadczenia pielęgnacyjnego w wysokości 2119 złotych, niezależnie od liczby podopiecznych, wiąże się z całkowitym zakazem pracy dla opiekuna.

Zdjęcia w Przemyślu 

Zdjęcia do „Śubuka” rozpoczęły się w październiku 2020 roku. Trwały 35 dni. W maju zeszłego roku ekipa filmowa spędziła 11 dni w Przemyślu. – Ale to nie jest film o Przemyślu. Historia dzieje się gdzieś w Polsce. To jest rodzaj przypowieści, a nie reportaż – zaznaczał reżyser.  

W filmie zobaczymy także Andrzeja Seweryna, Aleksandrę Konieczną, Martę Malikowską, Filipa Pławiaka i po raz pierwszy na ekranie Wojtka Krupińskiego i Wojciecha Dolatowskiego.

Film jest współfinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej, koproducentami są Canal+ Polska oraz Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie. Produkcja w 2020 roku otrzymała dofinansowanie z Podkarpackiego Regionalnego Funduszu Filmowego. 

„Śubuk” w kinach od piątku, 2 grudnia. 

(la)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama