Trzeci protest przeciwko zaostrzaniu aborcji. Centrum Rzeszowa zablokowane [FOTO]

Zablokowane rondo Dmowskiego, protest przed pałacem biskupim, przed kurią i oprotestowane biuro Konfederacji – tak w poniedziałek w Rzeszowie wyglądał „spacer” przeciwników wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. 

 

Organizatorzy – Lewica i Manifa Rzeszów – podają, że w trzecim już w Rzeszowie proteście wzięło udział ok. 2000 osób. Policja twierdzi, że manifestujących było o połowę mniej.

To nie ma większego znaczenia, ważne że Rzeszów bierze aktywny udział w ogólnopolskich protestach, gdy w czwartek Trybunał Konstytucyjny uznał, że aborcja ze względu na wady płodu jest niezgodna z Konstytucją RP. Protesty były w piątek i niedzielę. Będą kolejne. 

Klaksony zawyły 

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Poniedziałkowy protest zaczął się przy pomniku Czynu Rewolucyjnego. – Zakładajcie maseczki, nie utrudniajcie pracy policjantów – apelowała do manifestujących Agnieszka Itner z podkarpackich struktur Razem, która wyrasta na rzeszowską „twarz” protestów. 

Z każdą minutą przy pomniku było coraz więcej osób, podobnie jak wcześniej, w większości młodzi ludzie – przyszli z transparentami i parasolkami. Zgodnie z zapowiedziami, uczestnicy „spaceru” od 16:30 na pół godziny zablokowali rondo Dmowskiego. 

Ale to byłoby zbyt duże uproszczenie, rondo zablokowali przede wszystkim kierowcy, którzy w akcie solidarności z protestującymi jechali żółwim tempem, zatrzymywali się, ruszali jeszcze wolniej, gdy policjanci wydawali polecenia opuszczenia skrzyżowania. 

Przed przejściami dla pieszych wielu kierowców wychodziło z samochodu, bili brawo „spacerowiczom”, włączali klaksony, sporo samochodów było oklejonych plakatami wyrażającymi jedność z osobami, które protestują. 

W trakcie „spaceru” skandowano „Myślę, czuję, decyduję”, „Jebać PiS”, „Wypierdalać”. Rzeszowscy policjanci w ogóle nie musieli interweniować. Manifestujący byli bardzo zdyscyplinowani – mieli maseczki, na przejściach nie przechodzili na czerwonym świetle.

Od ronda do ronda

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

W trakcie blokady przez rondo Dmowskiego dwa razy na sygnałach jechała karetka. Kierowcy je bardzo szybko przepuszczali. Spieszyło się też kierowcom autobusów.

Tylko jeden kierowca osobówki – bordowego volkswagena – próbował rozjechać protestujących. Zareagowały młode kobiety, który stanęły przed maską samochodu. – Wypierdalaj! – krzyczały do kierowcy. Ostatecznie volkswagen został przepuszczony.

Tylko policjanci drogówki mieli ręce pełne roboty, na miejscu pojawiły się nieoznakowane radiowozy i policjanci z oddziału prewencji. Nie musieli interweniować. Postawa funkcjonariuszy była godna podziwu – tonowali, nie eskalowali poziomu emocji.

Blokada centrum Rzeszowa była prowadzona w zasadzie w dwóch miejscach – na rondzie Dmowskiego i rondzie Pakosława przy galerii handlowej Outlet Graffica. Na tym odcinku samochody jechały bardzo wolno, a na samych rondach kierowcy wstrzymywali ruch.

Blokady z wielkim „wkurwem” 

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Na „spacerze” powiewały flagi „Czarnego Protestu” i „Strajku Kobiet”. – W piątek i niedzielę nie byliśmy u biskupa. Złożymy mu dzisiaj wizytę? – zapytała protestujących po „spacerze” Agnieszka Itner. Tłum zareagował entuzjastyczne. – Idzieeemy! 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

– 24 października 2012 r. prof. Krystyna Pawłowicz (była posłanka PiS, dziś sędzia TK) do posła z lewicy powiedziała „spierdalaj”, choć to on był na mównicy, a nie ona – przypominała Itner w kontrze do polityków prawicy, oburzonych wulgarnością protestów. 

Tłum znów zaczął skandować „Jebać PiS”, „Wypierdalać!”. Po chwili „spacerowicze” ruszyli pod pałac biskupi przy ulicy Ks. Jałowego, gdzie na co dzień rezyduje Jan Wątroba, biskup rzeszowski. W drodze rozmawialiśmy krótko z Agnieszką Itner.

– Frekwencją w piątek byłam zaskoczona, dzisiaj już nie – mówiła nam. Obawiała się, że w piątek protesty mogą być „uziemione”, bo rząd planuje wprowadzić nowe obostrzenia, związane z pandemią koronawirusa.  

– Jeżeli nie wprowadzą stanu wyjątkowego, czy wojennego, to rząd nie ma z nami szans. To byłaby głupota z naszej strony, gdybyśmy teraz odpuścili. Będziemy chodzić aż nas w końcu wysłuchają. Blokady będziemy robić na wielkiej wkurwie – zapowiedziała Itner. 

Księża – macie krew na rękach!

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Bezpośrednio przed ogrodzeniem pałacu biskupiego nie wszyscy mogli się zmieścić. Setki osób protestowało po drugiej stronie ulicy. Przed rezydencją bp. Wątroby skandowano: „Precz z Kaczorem – dyktatorem”, „Jebać kler”, „Solidarność naszą bronią”.

Uczestnicy protestu krzyczeli też: „Moja pusia, nie Jarusia”, „Myślę, czuję, decyduję”, „Mamy w dupie wasze prawa – nasze ciała, nasze sprawa”, „Mojej siostry będę bronić, kiedy państwo nas nie chroni”, a pod adresem sędziów TK „Zdejmij togę, przeproś matkę”. 

Przed pałacem biskupim Agnieszka Itner mówiła, że Kościół chętnie mówi kobietom, co mają robić, a najważniejsi hierarchowie chronią księży-pedofilów. – Księża chcą nam wmówić, że popełniamy grzech. Mamy czyste ręce, to oni mają krew na rękach – mówiła.

– Oni w ogóle nie znają kobiet. Co księża mogą powiedzieć na temat życia rodzinnego, rodzenia dzieci? Powinni głosić Słowo Boże, a nie wciskać się nam do łóżek – mówiła do megafonu Agnieszka Itner. Protestujący żywo reagowali oklaskami. 

„Krzysztof Bosak – zamknij mordę” 

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Sprzed pałacu manifestujący przeszli pod kurię na ul. Zamkowej. Tam pojawiło się dwóch nacjonalistów z Młodzieży Wszechpolskiej, szukali zaczepek, doszło do przepychanek. Wcześniej wszechpolacy pilnowali wejścia do kościoła pw. Świętego Krzyża przy ul. 3 Maja. 

Poniedziałkowy „spacer” zakończył się po dwóch godzinach przed biurem poselskim Grzegorza Brauna z Konfederacji przy ulicy Słowackiego. „Krzysztof Bosak – zamknij mordę” – skandowano przed biurem. 

Wieczorem policja podsumowała swoją pracę podczas protestu. – 33 osoby zostały wylegitymowane, 19 pouczono, do sądu zostanie skierowanych 4 wnioski o ukaranie – mówi podkom. Dominika Kopeć z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.  

Kolejny protest w Rzeszowie prawdopodobnie już w najbliższą środę.

A w poniedziałek w Dzienniku Urzędowym RP pojawiło się zarządzenie premiera Mateusza Morawieckiego, że od 28 października policjantom w „zakresie ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego” mają pomagać funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej. 

marcin.kobialka@rzeszow-news.pl 

Reklama