Ustawka kiboli Resovii i Stali na rzeszowskim Rynku. Akcja policjantów [FOTO, VIDEO]

Rzeszowscy policjanci ustalają szczegóły awantury pomiędzy chuliganami Resovii a Stali, do której doszło w sobotni wieczór na rzeszowskim Rynku. Jedna osoba jest poszkodowana. 

 

Wieczorem, ok. godz. 21:30, w okolicach Rynku zaroiło się od policjantów. – Dostaliśmy informacje, że na Rynku schodzili się kibole Stali i Resovii i miało dojść do ustawki chuliganów – mówią nam rzeszowscy policjanci.

Gdy na miejsce przyjechały policyjne patrole, kibole się rozbiegli. Wokół Rynku co chwilę jeździły radiowozy na sygnałach. Policjanci nikogo nie zatrzymali. Na poniższym filmie widać awanturę.

Od naszych Czytelników otrzymaliśmy zdjęcia z Rynku. Oprócz policyjnych radiowozów, widać na nich także karetki pogotowia ratunkowego oraz porozrzucane krzesła z ogródków letnich. Na jednym ze zdjęć widać leżącą osobę na płycie Rynku. 

Bartosz Wilk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie potwierdza, że na Rynku doszło do awantury. – Jedna jest poszkodowana. Policjanci ustalają, co się stało i kto brał udział w awanturze – mówi nam Wilk. 

Świadkowie mówią nam, że w ustawce uczestniczyło około 50 kiboli Stali. Drugie tyle było po stronie Resovii. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

– To banda debili. Ludzie byli przerażeni. Siedziałem 10 metrów od zadymy. Dziewczyny nie wiedziały, czy uciekać. Krzesła latały. W życiu czegoś takiego na Rynku nie było. Pierwsza wpadła ekipa ze Stali. Zaczęli krzyczeć. Po kilku chwilach wpadła ekipa z Resovii. I zaczęło się – opowiada nam świadek kibolskiej ustawki.

– Kogoś kopano na Rynku. Nagle zbiegła się większa grupa szalikowców i Stali, i Resovii. W ruch poszło wszystko, co mieli pod ręką. Kosze na śmieci, popielniczki z ogródków, krzesła… Wszystko latało w powietrzu. Gdy przyjechali policjanci, chuligani się rozbiegli. Uciekli w kierunku ul. Mickiewicza i Baldachówki – mówi nam pracownica jednego z ogródków. 

W internecie pojawiają się komentarze osób, które sobotni wieczór spędzały na Rynku. „Takiej miazgi w Rynku jeszcze nie widziałam. Bezpośrednia demolka Resovii i Stali, w ruch szło wszystko” – napisała jedna z internautek 

Nasi Czytelnicy twierdzą, że policjanci na miejscu zdarzenia pojawili się błyskawicznie. Ale też twierdzą, że było ich bardzo mało. „Przyjechał jeden radiowóz z trzema panami… Polskie realia” – komentuje jedna z internautek. – To reakcja polskiej policji. To żenada – uważa nasz Czytelnik. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama