Zdjęcie: Igor Witowicz/IPN Rzeszów
Reklama

13 grudnia 2024 roku, w 43. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, w Rzeszowie odbyły się uroczystości upamiętniające ten trudny czas dla naszego kraju.

W intencji represjonowanych

Rzeszowskie obchody rozpoczęło przed południem złożenie wiązanek kwiatów pod tablicą „Znanym i Nieznanym Ludziom Solidarności w dowód dumy i pamięci” przy ulicy Matuszczaka.

Następnie w kościele farnym odbyła się Msza święta w intencji ojczyzny, ofiar stanu wojennego i represjonowanych. Mszy świętej przewodniczył bp. Jan Wątroba, ordynariusz diecezji rzeszowskiej, homilie wygłosił ks. Lucjan Szumierz proboszcz kolbuszowskiej Fary.

Złożenie wieńców i zapalenie zniczy

Obchody zakończyło złożenie wieńców i wiązanek kwiatów oraz zapalnie zniczy pod Krzyżem Misyjnym koło kościoła farnego. Rzeszowska Fara w stanie wojennym była miejscem, gdzie ludzie spotykali się, by manifestować swoje przywiązanie do Boga i ojczyzny, przeciwstawiając się systemowi i zniewoleniu.

W wydarzeniu uczestniczyli mieszkańcy Rzeszowa, parlamentarzyści, członkowie Solidarności, osoby represjonowane w stanie wojennym, młodzież z pocztami sztandarowymi z podkarpackich szkół.

Zdjęcia: Igor Witowicz/IPN Rzeszów

Zaczęło się w nocy

Jak przypomina rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. na terytorium całego kraju wprowadzono stan wojenny.

Decyzję o jego wprowadzeniu starano się zalegalizować antydatowanym Dekretem Rady Państwa z 12 grudnia 1981 r. o stanie wojennym i Uchwałą Rady Państwa w sprawie wprowadzenia stanu wojennego ze względu na bezpieczeństwo państwa.

Uzasadniano go potrzebą przeciwdziałania chaosowi i anarchii wywołanych postępowaniem radykalnych działaczy „Solidarności”. W intencji władz komunistycznych leżało zahamowanie wolnościowego zrywu Polaków i niedopuszczenie do demontażu systemu totalitarnego w Polsce.

Pomagało wojsko

Do operacji wprowadzenia stanu wojennego użyte zostały: Ludowe Wojsko Polskie, Milicja Obywatelska i Służba Bezpieczeństwa. We wszystkich województwach ustanowiono komisarzy wojskowych, będących pełnomocnikami Komitetu Obrony Kraju.

Działania operacyjne na terenie czterech województw Polski południowo-wschodniej przebiegały podobnie, jak w całym kraju. Funkcjonariusze SB i MO włamali się do siedzib Zarządów Regionów oraz Komisji Zakładowych, skąd wynieśli dokumenty oraz większość sprzętu, demolując przy okazji lokale.

Zamknięto zakłady pracy

Największe, kluczowe zakłady pracy zostały zmilitaryzowane, a kontrolę nad nimi przejęli delegowani komisarze wojskowi. Równocześnie z wprowadzeniem stanu wojennego realizowano zaplanowane i przygotowane przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa operacje „Klon”, „Jodła” i „Azalia”. W ramach operacji „Klon” SB przeprowadziła rozmowy ostrzegawcze z działaczami „Solidarności”. Kryptonimem „Jodła” nazwano akcję internowania wytypowanych przez bezpiekę osób.

Już pierwszej nocy, na terenie dzisiejszego Podkarpacia internowano ich ok. 340 (w okresie całego stanu wojennego ok. 445). Celem operacji „Azalia” było zablokowanie łączności telefonicznej.

Nie działało radio i telewizja

W całym kraju przerwano nadawanie audycji radia i telewizji. 13 grudnia 1981 r. nadawano jedynie telewizyjne oświadczenie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, przewodniczącego powołanej dzień wcześniej Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego – niekonstytucyjnego organu tworzonego przez wyższych oficerów LWP.

Zawieszono wydawanie większości gazet. W Polsce południowo–wschodniej ukazywały się tylko „Nowiny” – organ prasowy Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Rzeszowie.

Wprowadzono cenzurę korespondencji. Od godziny 22.00 do 6.00 obowiązywała godzina milicyjna. Na ulicę wyszły patrole wojskowe. Zawieszono działanie związków zawodowych i wielu organizacji społecznych.

Zawieszona została m.in. działalność szkół, placówek kultury, a także organizacji sportowych i turystycznych. Za złamanie przepisów dekretu o stanie wojennym i innych zarządzeń władz groziły surowe kary, do kary śmierci włącznie, które miały orzekać sądy wojskowe w trybie doraźnym.

(oprac. red/IPN Rzeszów)

Czytaj więcej:

„Wstyd w mieście” to tendencyjne i wybiórcze traktowanie zagadnień historycznych

 

Reklama