Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie prowadzi postępowanie w sprawie gróźb karalnych wobec Tadeusza Ferenca. Prezydentowi Rzeszowa śmiercią groził jeden z osadzonych Zakładu Karnego.
Jak udało nam się dowiedzieć, postępowanie w tej sprawie wszczęto w ubiegłym tygodniu. Autorem listu z pogróżkami był jeden z więźniów Zakładu Karnego. Początkowo była mowa o Rzeszowie, przedstawiciele rzeszowskiego ZK zaprzeczają. Teraz mowa o jest o jednym z więźniów z Będzina na Śląsku.
– List został ocenzurowany przez dyrekcję więzienia, która list przekazała do prokuratury. List nie trafił bezpośrednio do prezydenta Rzeszowa – mówi Artur Grabowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Tadeuszowi Ferencowi w liście więzień ZK groził zabójstwem, są w nim również odniesienia do morderstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Prezydent został już w tej sprawie przesłuchany. – Czynności do wykonania zlecono policji – dodaje prokuratur Grabowski.
Są one prowadzono w kierunku artykułu 190 Kodeksu karnego, który mówi o tym, że „kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona”, to podlega karze do dwóch lat pozbawienia wolności.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!To przestępstwo, które jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Prokuratura czeka na zwrot akt śledztwa z policji. Dopiero potem będą podjęte decyzje o dalszych krokach w postępowaniu. Tadeusz Ferenc nie przestraszył się groźbami. – W prokuraturze powiedziałem, że autorowi listu współczuję. Nie składałem wniosku o ściganie – mówi nam Ferenc.
– Brak wniosku pokrzywdzonego zamyka drogę do ścigania sprawcy z artykułu 190 Kodeksu karnego, ale to nie oznacza, że tej sprawy nie można jeszcze rozpoznać pod kątem innego artykułu. Trzeba będzie przeanalizować pełną treść tego listu i sprawdzić, czy nie wyczerpuje ona znamion innych przestępstw – mówi prokurator Grabowski.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl