Zdjęcie: Czytelnik Rzeszów News

Ks. Robert Mokrzycki, proboszcz parafii pw. bł. Jerzego Popiełuszki w Rzeszowie, znalazł winnych wywołania afery „Willa Plus”. To… szatan.

W siedmiopunktowych ogłoszeniach duszpasterskich parafii z 12 lutego br. jedno z nich zwraca szczególną uwagę, co wychwyciła rzeszowska aktywistka Lidia Górska. Parafia zachęca wiernych, by weszli na stronę internetową Fundacji Solidarni im. Księdza Jerzego Popiełuszki. Fundację założył ks. Robert Mokrzycki, proboszcz parafii. 

Na stronie fundacji zamieszczono wizualizację Centrum Edukacji Międzypokoleniowej. Ma ono powstać w podziemiach budowanego od siedmiu lat kościoła przy ul. Solidarności na os. Architektów. Na urządzenie podziemi, fundacja dostała 500 tys. zł z Ministerstwa Edukacji, była wśród 42 podmiotów powiązanych z ludźmi PiS, którym rozdano 40 mln zł.   

Jak informowaliśmy, w nocy z 4 na 5 lutego, na murach budowanego kościoła w Rzeszowie pojawiły się napisy: „Willa+”, „Okradacie dzieci”, „Srebrniki Czarnka”, „Wstyd!”. Proboszcz Mokrzycki oskarżył media, że „nakręcają” i „szczują” ludzi do niszczenia kościelnego mienia, zapowiadał, że o napisach powiadomi policję. I tak też zrobił

„Rozwścieczony szatan”

Tydzień później parafia, w opublikowanych ogłoszeniach duszpasterskich, zwróciła się do wiernych, by obejrzeli wizualizacje wspomnianego Centrum Edukacji Międzypokoleniowej. Zachęca po to, by „nie ulegać politycznym, medialnym manipulacjom, że fundacja buduje kościół”. „Bądźcie czujni i uważni” – radzi wiernym parafia. 

A radzi, bo – według ks. Roberta Mokrzyckiego – ostatnie wydarzenia wokół parafii to „diabelskie jęki i skowyt szatana – rozwścieczonego i niezadowolonego z powodu budowanej przez nas świątyni Bożej pw. bł. ks. Jerzego Popiełuszki – męczennika prawdy i wolności”. Chcieliśmy o tym porozmawiać z proboszczem. Nie odbierał jednak telefonu. 

A tymczasem policjanci z rzeszowskiej komendy miejskiej cały czas ustalają autorów napisów na murach budowanego kościoła. – Proboszcz został przesłuchany, zabezpieczamy monitoring. Sprawcy na razie nie są ustaleni – mówi podinsp. Adam Szeląg, rzecznik KMP w Rzeszowie. Postępowanie prowadzone jest pod kątem wykroczenia. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama