Fot. Razem dla Rzeszowa

Jacek Strojny we wtorek wyciągnął Konrada Fijołka i Waldemara Szumnego na poranną kawę. Komu się po niej odbije czkawką? 

To zastanawiające spotkanie, które zaaranżował Jacek Strojny z Razem dla Rzeszowa, przegrany w pierwszej turze wyborów prezydenckich, choć jeszcze w powyborczą noc z niedzieli na poniedziałek, po sondażu exit poll, mógł myśleć o udziale w dogrywce.

W poniedziałek rano, dzień po wyborach samorządowych, Strojny zobaczył, że druga tura wyborów prezydenckich nie jest dla niego.  W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, zmierzy się w niej urzędujący prezydent Konrad Fijołek oraz Waldemar Szumny z PiS.

Kto się dogada ze Strojnym?

Ale Strojny ma „asa” w rękawie. Wprowadził do Rady Miasta Rzeszowa w nowej kadencji czterech ludzi, w tym siebie. Wystarczająco dużo, by prowadzić polityczne licytacje zarówno z proprezydenckim Rozwojem Rzeszowa, jak i z opozycyjnym dotychczas PiS.

PiS, który chce zmienić nazwę klubu na Bezpieczny Rzeszów, będzie miał dziewięciu radnych, Rozwój Rzeszowa zaledwie pięciu (obecnie ma 14), a Koalicja Obywatelska będąca w dotychczasowych koalicji z ludźmi Konrada Fijołka – siedmiu.

Obóz Fijołka nie sklei nowego zaplecza z KO, bo razem mają 12 radnych. Do większości trzeba 13 w 25-osobowej radzie. PiS chętnie „przytuliłby” się do Razem dla Rzeszowa, ale Strojny obawia się, że to tylko potwierdzi, że jego ruch jest „ukrytą opcją PiS”

Strojny i jego ludzie ten zarzut słyszeli w kampanii przed pierwszą turą wyborów. Reagowali na to alergicznie, procesowali się z Konradem Fijołkiem, wojnę polityczną przeniesioną na salę sądową przegrali

Nowy układ w radzie miasta ma ogromne znaczenie, zarówno dla Fijołka, jak i Szumnego. Bez politycznego zaplecza kadencja jednego i drugiego może być jałowa, dlatego obaj liczą na to, że ze Strojnym i jego ludźmi można się dogadać. 

Nie stać w rozkroku 

Strojny, tuż po pierwszej turze, powiedział, że Razem dla Rzeszowa nie udzieli poparcia ani Fijołkowi ani Szumnemu. W szeregach RdR zawrzało. – Nie po to od lat budowaliśmy ruch w kontrze do Fijołka, żeby teraz stać w rozkroku – słyszymy od jednego z działaczy RdR.

Część tego środowiska uważa, że paktowanie Strojnego z Fijołkiem jest fatalnym sygnałem dla wyborców, którzy głosowali na RdR. Układanie się z Szumnym zniosą, w końcu wcale nie taka mała grupa ludzi z RdR jeszcze nie tak dawno była tłem dla polityków PiS.

Jacek Strojny we wtorek rano wyciągnął na kawę do Lord Jacka i Fijołka, i Szumnego. O  czym rozmawiali? – O Rzeszowie, o przyszłości – opowiadał ogólnikowo później dziennikarzom Strojny. Stał w środku, z jednej strony Fijołek, z drugiej – Szumny. 

– Razem dla Rzeszowa łączy, a nie dzieli – przekonywał Strojny, jakby zapomniał o tym, że w kampanii mówił o chaosie w realizacji projektów za rządów Konrada Fijołka. – Wydaje się, że nie ma pilota, który steruje tym samolotem. Gdzie jest pilot? Pilot odleciał – atakował.

Szumny obiecać może wszystko

Po co więc ta kawa? – Prezydent nie mógł nie iść na tę kawę. Strojny dostałby kolejny argument do krytyki Fijołka – słyszymy w jego otoczeniu. Strojny chciał się dowiedzieć, czy Fijołek czy Szumny zrealizują więcej postulatów z jego programu wyborczego.

Co w zamian? Poparcie w radzie? Stanowisko wiceprezydenta? Przewodniczącego rady? – Strojny wiceprezydentem nie chce być – dowiadujemy się i w obozie Konrada Fijołka, i Waldemara Szumnego. – Szumny Strojnemu może obiecać wszystko – mówią u Fijołka. 

Na porannej kawie o rozdawnictwie stołków podobno nie było mowy. Sam Strojny mówił, że poruszyli trzy tematy: pierwszy dotyczył właśnie realizacji programu Razem dla Rzeszowa, drugi – współpracy w radzie miasta w nowej kadencji, trzeci – debaty. 

Debaty jeszcze przed niedzielną dogrywką. Strojny chce w niej uczestniczyć. Po co, skoro w dogrywce wyborczej już go nie ma? Na to pytanie trudno znaleźć odpowiedź. Ale Fijołek i Szumny deklarują, że chętnie w debacie wezmą udział. Może będzie w czwartek. 

– Trzej panowie spotykają się i rozmawiają wspólnie o Rzeszowie – to zamysł Strojnego.

 

Razem dla Rozwoju Rzeszowa?

– Jacku, drogi… – Konrad Fijołek wymieniał uprzejmości ze Strojnym. Fijołek podał mu dłoń, podziękował za zaproszenie na kawę i „merytoryczną rozmowę o Rzeszowie”. – Widać, że nasze serca biją dla Rzeszowa – podkreślał prezydent.

– To była merytoryczna, spokojna, dobra rozmowa, co dla Rzeszowa jest ważne – opowiadał Fijołek, jakby też zapomniał, że Razem dla Rzeszowa przez ostatnie lata uprawiało antyfijołkową kampanię, do której wykorzystywano rzeszowskie „Nowiny”.

Dziś do tego nikt nie chce wracać, bo liczy się to, co będzie po niedzielnym, decydującym starciu. Konrad Fijołek opowiadał, że na spotkaniach z mieszkańcami spotyka też wyborców Jacka Strojnego i RdR. – Najważniejsze elementy ich programu wspieram – oświadczył.

– I będę wspierał w roli prezydenta – obiecał. Bo, jak mówił Konrad Fijołek, jego Rozwój Rzeszowa ma bliskie konotacje z Razem dla Rzeszowa z uwagi, że w szeregach obu ruchów są „społecznicy”. – Możliwy jest format Razem dla Rozwoju Rzeszowa – zażartował. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Co ich łączy?

Fijołkowi podoba się pomysł Strojnego o powołaniu agencji rozwoju aglomeracji rzeszowskiej, o stworzeniu strategii dla miasta (nie sposób zliczyć, ile już ich było), by co najmniej połowa terenów miasta miała uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego.

Podobno Strojny, Fijołek i Szumny zgodnie mówili też o konieczności budowy drogi na południu Rzeszowa (od ul. Podkarpackiej do Jana Pawła II, omijając Budziwój), domknięciu obwodnicy północnej (dookoła Załęża).  

Podobno jest pełna zgoda całej trójki w podejściu do kultury, rekreacji i zieleni. Fijołek jest też zainteresowany postulatem Strojnego, by powoływać menadżerów miejskich projektów. Strojny chciałby, by w mieście działał specjalny oddział do zarządzania projektami. 

Może sam chciałby nim kierować, w końcu jest kierownikiem katedry zarządzania projektami na Politechnice Rzeszowskiej. A może chciałby, by miasto częściej korzystało z usług katedry Strojnego i ładowało w nie pieniądze, jak „deal” ze stołkami nie wypali?

Razem dla Bezpiecznego Rozwoju Rzeszowa?

Waldemar Szumny idzie jeszcze dalej. – Wszystkie założenia programu Razem dla Rzeszowa zrealizuję – ogłosił bez wahania po porannej kawie kandydat PiS.

Może Szumny miał wątpliwości co do dwóch programów, że Strojny chciałby rozbuchanej administracji i „wyprowadzenia planowania przestrzennego na zewnątrz”. Ale Strojny przekonał go, że został… źle zrozumiany. 

– Gratuluję spotkania. Bardzo ważne, merytoryczne – zachwalał Szumny. – Bardzo dobra rozmowa o przyszłości w radzie miasta. Będą Razem dla Rzeszowa, Rozwój Rzeszowa, Bezpieczny Rzeszów. Możemy działać wspólnie razem dla bezpiecznego rozwoju Rzeszowa.

A więc pakt Rozwoju Rzeszowa, RdR i PiS przemieniony na Bezpieczny Rzeszów? A co z Koalicją Obywatelską? Ta siedzi cicho i przygląda się z boku politycznym targom. Szumny, jak na matematyka przystało, policzył. – 18 głosów zawsze, a prawie zawsze – 25 – mówił.

18 głosów liczyłby bowiem wspomniany pakt, który urodził się w głowie Szumnego. – Będziemy tylko dobre i bardzo dobre uchwały podejmować. Przez pięć najbliższych lat będziemy działać razem dla bezpiecznego rozwoju Rzeszowa – marzy się Szumnemu. 

Jak spór, to merytoryczny 

Jacek Strojny nie mógł się nacieszyć z efektów porannej kawy. Najpierw chce usiąść z Szumnym i Fijołkiem do debaty, potem wspólnie się zastanowić nad strategią dla miasta. – Kim, jakim miastem chcemy być, jaką rolę chcemy odgrywać – kreślił koncepcję. 

Strojnego ucieszyło to, że i Szumny, Fijołek są za stworzeniem agencji rozwoju aglomeracji rzeszowskiej, która wychodziłaby poza ramy miasta, a do współpracy wciągnęłaby podrzeszowskie gminy, mimo że od lat działa Rzeszowski Obszar Funkcjonalny.

Strojnemu marzy się, by nowa rada miasta „budowała tożsamość naszego miasta jako podmiot niezależny, współpracujący”. – Taki, który większość energii przenosi na spór merytoryczny – mówił. – Nie podpisaliśmy umowy koalicyjnej – zastrzegał. 

– Jeszcze nie – dorzucił Waldemar Szumny z PiS. 

Jacek Strojny nie dał się wybić z rytmu. – 25 osób, w dobrej atmosferze, nie zawsze zgadzając się ze sobą, ale zawsze mając myśl dobra Rzeszowa, będzie wypracowywało możliwie najlepsze rozwiązania. Bardzo mi na tym zależy – mówił. 

Strojny nie podłapał też półżartów Szumnego i Fijołka, by z ich klubami tworzyć formalny pakt o współpracy, odsuwając na bok Koalicję Obywatelską. – Nasza czwórka radnych jest niezależna. I tej niezależności będziemy pilnować i pielęgnować – podkreślał. 

Na kogo zagłosuje Strojny?

Na koniec Strojny uścisnął dłoń Szumnemu i Fijołkowi. Na kogo zagłosuje w najbliższą niedzielę? – Moje prywatne decyzje pozostawiam sobie i rodzinie – odpowiadał. Jego Razem dla Rzeszowa też nie wskaże, na kogo powinni głosować ich wyborcy. 

– Wierzymy w mądrość naszych obywateli. Nie wyobrażam sobie, żebym miał mówić moim wyborcom, co mają robić – powiedział Strojny. – Obaj panowie [Fijołek i Szumny – przyp. red.] działają w mieście od wielu lat, mieszkańcy ocenią ich dotychczasową aktywność.

– Wierzę, że ten wybór będzie mądry – dodał Jacek Strojny. I zaapelował do mieszkańców, by poszli w niedzielę głosować i dokonali „świadomego wyboru”. Wyższa frekwencja będzie sprzyjała Konradowi Fijołkowi. W pierwszej turze przekroczyła niewiele 51 procent. 

Strojny był wyraźnie zadowolony z efektów kawy z rywalami z pierwszej tury wyborów. – Przenieśliśmy naszą dyskusję na poziom merytoryczny – podsumował. – Uwiarygodnił się, że coś znaczy, że może nami rozgrywać – mówią i PiS, i w Rozwoju Rzeszowa.

marcin.kobialka@rzeszow-news.pl

Reklama