Awantura na sesji Rady Miasta Rzeszowa o przyszłość placu Balcerowicza

Kupcy z placu Balcerowicza wygrali pierwszą bitwę o możliwość dalszego handlu. Zamiana działek z deweloperem została wstrzymana. Na jak długo?

Kupcy z popularnego „Balcerka” od wielu dni protestują przeciwko planom ratusza. Miasto chce oddać firmie deweloperskiej Resovia Residence prawie 45-arową działkę przy ulicy Moniuszki, a w zamian otrzymać 67-arową w rejonie ul. Wyspiańskiego.

Miasto działki potrzebuje, bo musi zapewnić drogę dojazdową i przeciwpożarową do planowanego Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego. Ta przy stadionie Resovii jest w rękach Resovia Residence. Deweloper chętnie działkami się zamieni. 

Kupcy „podziękują” prezydentowi 

 

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Ale przeciwko tej operacji protestują kupcy „Balcerka”, którzy twierdzą, że deweloper, jeżeli przejmie teren przy ulicy Moniuszki, niedługo później wyrzuci ich z targowiska. Kupcy mają pretensje do ratusza, że planu zamiany działki z nimi konsultowano. 

Petycję w obronie „Balcerka” podpisało już ponad 2000 osób. 

Decyzja w tej sprawie miała zapaść podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa. Tuż przed jej rozpoczęciem przy ratuszu pojawiła się kilkunastoosobowa grupa protestujących kupców. Przyszli z transparentem „Nie dla likwidacji Balcerka”.

Zamieszanie wokół zamiany działek wykorzystują, nie pierwszy raz, politycy Konfederacji, którzy na protestach społecznych budują swój kapitał polityczny. Nie inaczej jest przy okazji przyszłości „Balcerka”. 

– Gdzie jest prezydent? Czekamy na Fijołka! Zostawcie Balcerka! Bronimy Balcerka! Czemu nie pytacie ludzi? – skandowała Karolina Pikuła z Konfederacji. – Jak zwykle, gdy prezydent jest potrzebny, to jest w delegacji – mówiła Pikuła.

Nawiązywała do ubiegłotygodniowego spotkania kupców z przedstawicielami ratusza. Na spotkaniu nie było jednak prezydenta Konrada Fijołka, miasto reprezentował sekretarz Marcin Stopa. Kupcy twierdzą, że Fijołek okazał się tchórzem. 

– Prezydent po raz kolejny udowadnia, że zna się z biznesem, ale z dużym, który ma duże pieniądze. Gorzej już z małym, drobnym biznesem, a ten jest bardzo liczny, przy wyborach prezydentowi „podziękuje” – zapowiedział Tomasz Buczek z Konfederacji. 

Przy protestujących, w drodze na sesję, zatrzymał się radny Jerzy Jęczmienionka z opozycyjnego PiS. – Jesteśmy z wami – obiecywał kupcom i zapowiedział, że radni PiS nie zgodzą się na zamianę działek w wersji proponowanej przez miasto. 

– Dziękujemy! Dziękujemy! – odpowiedzieli kupcy.

„Balcerek” do odstrzału?

 

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Ale najważniejsze było to, co za chwilę miało się wydarzyć na sesji. Kupcy weszli do ratusza. Pojawili się w nim również po cywilnemu policjanci, aby zapobiec eskalacji protestu. Na korytarzu kupcy otoczyli prezydenta Konrada Fijołka.

– „Balcerek” idzie do odstrzału? – pytali go. 

– Nie – zapewniał Fijołek. 

– Plac Balcerowicza będzie rewitalizowany? 

– Tak – odpowiadał prezydent. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

– Przez dewelopera, który pozbawi nas głosu – mówił jeden z kupców. 

– Naszą intencją jest ożywić handel, załatwić wam lepsze warunki – zapewniał Fijołek.

Dajmy szansę prezydentowi

Prezydent bronił się, że to nie on decyduje o zamianie działek, tylko rada. Już w trakcie sesji Marcin Deręgowski, szef klubu Koalicji Obywatelskiej, złożył wniosek, by punkt dotyczący zamiany działek zdjęto z porządku obrad. 

– Nie mamy rozstrzygnięto przetargu [na budowę PCL – przyp. red.], mamy w kasie 90 mln zł [PCL może kosztować 200 mln zł – przyp. red.]. Co najważniejsze, nie mamy planu i pomysłu na plac Balcerowicza – uzasadniał Deręgowski. 

Dodał, że miasto nie wykorzystało wszystkich możliwości pozyskania działek przy ulicy Wyspiańskiego. Na zdjęcie z porządku obrad punktu o zamianie działek z deweloperem nie chciał się zgodzić Tomasz Kamiński, lider proprezydenckiego Rozwoju Rzeszowa.  

– Dajmy szansę prezydentowi, by przedstawił merytoryczne, rzeczowe i prawdziwe argumenty. W ostatnich dniach wokół tego tematu pojawiło się wiele półprawd, nieprawd, niejasności – argumentował Kamiński. 

Wniosek o zdjęcie punktu o zamianie działek z porządku sesji poparł w imieniu klubu PiS Jerzy Jęczmienionka. Dyskusji chciał prezydent Konrad Fijołek. – Nasze działania są transparentne. Jesteśmy gotowi wysłuchać uwag i obaw handlowców – mówił. 

Prezydent podkreślał, że jest otwarty na rozmowy z kupcami i zaprosi ich na rozmowy do ratusza. Ale chciał, by już we wtorek rada podjęła decyzję w tej sprawie. Kupcy chcieli zabrać głos na sesji. Przewodniczący rady Andrzej Dec (KO) nie chciał się na to zgodzić.

– Będę musiał przerwać sesję – zagroził Dec, gdy handlowcy zrobili zamieszanie. Dec też miał wątpliwości, czy rada „dojrzała” do tego, by już we wtorek podejmować decyzję o zamianie działek. Że temat powinien być jeszcze przedyskutowany w komisjach. 

„Jutro cię chłopczyku nie ma”

 

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

W końcu przyszedł moment głosowania. Wniosek o zdjęcie punktu o zamianie działek poparło 13 radnych z PiS, KO i Anna Skiba z Rozwoju Rzeszowa, przeciwko było 12 radnych Rozwoju Rzeszowa. Kupcy nie kryli zadowolenia, ale ich obawy nie zostały rozwiane. 

– Żeby w tej sprawie nie było potem nadzwyczajnej sesji – mówił już po głosowaniu do prezydenta jeden z kupców. – Jak pan da działkę deweloperowi, to ten za chwilę nam powie: „Jutro cię chłopczyku nie ma” – mówił handlowiec z „Balcerka”.

– Może powie, może nie powie – odpowiedział Konrad Fijołek. 

Do kamer prezydent mówił, że miasto potrzebuje szybko pozyskać działki przy Resovii, by rozpocząć budowę PCL. Teoretycznie mogłoby dewelopera wywłaszczyć, ale to procedura czasochłonna. Fijołek na rady „facebookowych ekspertów” reagował z uśmiechem.

– Nie można było deweloperowi zaproponować innych działek? – pytali dziennikarze.  – Proponowaliśmy, ale miasto nie ma za dużo własnych terenów – odpowiadał Fijołek. 

– Panie prezydencie, opór społeczeństwa jest duży – rzuciła Karolina Pikuła z Konfederacji. – Nie przed tym, żeby było fajnie i ładnie – odpowiedział Fijołek. – Walczymy o swoje – dopowiadali kupcy. – Każdy ma prawo – stwierdził Konrad Fijołek. 

Z kupcami „Balcerka” ma się spotkać 8 października. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama