– Dzień coraz krótszy, powroty z pracy stają się niebezpieczne – alarmuje nasza Czytelniczka. Na rzeszowskich bulwarach brakuje oświetlenia. Co z montażem latarni?
Pani Agnieszka, Czytelniczka Rzeszów News, obawia się wieczornych powrotów z pracy. – Dzień jest coraz krótszy, a młodzież korzysta z tej okazji, że nie ma oświetlenia i wieczorami na bulwarach urządza sobie ostre imprezy – niepokoi się kobieta.
– Od kilku miesięcy sterczą jakieś kable, ale nic się nie dzieje – twierdzi. – Kiedy oświetlenie nad Wisłokiem zostanie ukończone? – dopytuje.
O odpowiedź poprosiliśmy rzeszowski magistrat. – W poniedziałek rozpoczęło się montowanie słupów i opraw oświetleniowych – informuje Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta.
Oświetlenie ma być uruchamiane etapami. – Pierwsze latarnie włączymy na przełomie września i października, całość ma być gotowa do połowy listopada – zapewnia Gernand.
Najpierw oświetlony zostanie odcinek od budynku Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji do mostu Lwowskiego. Wykonawca, Przedsiębiorstwo Robót Telekomunikacyjnych z Rzeszowa, ma około dwutygodniowe opóźnienie.
Miasto chce umieścić na bulwarach 134 latarnie. Część z nich na wschodnim brzegu Wisłoka – między mostami Lwowskim a Narutowicza i Narutowicza a Zamkowym, a część na zachodnim – między mostami Lwowskim a Narutowicza i od mostu Zamkowego do ul. Bulwarowej.
Pierwszy etap (79 latarni) miał być zrealizowany do 15 lutego br. Cała oświetleniowa inwestycja, zgodnie z ubiegłorocznym planem, powinna być gotowa do końca czerwca br.
Poślizg spowodowało odrzucenie przez miasto najniższej oferty w przetargu. Krajowa Izba Odwoławcza uznała tę decyzję za niezasadną.
(taz)
redakcja@rzeszow-news.pl