Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

– Stoi za mną wiarygodność, chcę kontynuować rozpoczęte inwestycje sportowe – zapewnia Konrad Fijołek. To odpowiedź na zainteresowanie rzeszowskim sportem innych kandydatów. 

Najpierw Ewa Leniart odwiedziła stadion Resovii Rzeszów przy ul. Wyspiańskiego i, spacerując po błotnistej murawie, mówiła o konieczności wybudowania tam Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego. Potem Marcin Warchoł zaapelował do sportowców w Rzeszowie, aby poparli jego program budowy m.in. PCL i aquaparku. Teraz Konrad Fijołek zaprosił dziennikarzy na bulwary, aby przypomnieć, że sport to jego działka.

Podbieranie pomysłów

W kampanii wyborczej podbieranie pomysłów jest na porządku dziennym. Zaczęło się od wyścigu na wizję na zielony Rzeszów – bez smogu, bez plastiku, bez betonu. W ubiegłym tygodniu Ewa Leniart mówiła o możliwości budowy mieszkań socjalnych w Rzeszowie na ul. Wołyńskiej, a więc tam, gdzie starał się o nie jeszcze w 2020 roku Marcin Warchoł. 

Obecnie na tapet wraca sport, a przede wszystkim dwie inwestycje, których Tadeuszowi Ferencowi mimo usilnych starań nie udało się zrealizować. Pierwsza to aquapark, a druga – Podkarpackie Centrum Lekkoatletyczne. Temat tego pierwszego dopiero się rozkręca. Konrad Fijołek zapowiedział, że niebawem zwoła w tej sprawie konferencję prasową. O aquaparku we wtorek w południe mówił Marcin Warchoł. 

PCL jest już od pewnego czasu grzany, szczególnie przez PiS, które chwilowo przejęło ratusz. Wojewoda Ewa Leniart, która startuje w wyborach na prezydenta z poparciem PiS, wspólnie z Markiem Bajdakiem, swoim byłym pracownikiem, a aktualnie pełniącym obowiązki prezydenta Rzeszowa, zamierzają dopiąć tę inwestycję jeszcze przed wyborami – 9 maja. Miasto ma ekspresowo wykupić działki, które są potrzebne, aby zrealizować projekt, a następnie równie szybko postarać się o pozwolenie na budowę i duże dofinansowanie (ok. 50-60 mln zł) od ministra kultury i sportu Piotra Glińskiego.

PiS-owi bardzo na tym zależy, bo dopinając projekt w tak krótkim czasie chce nie tylko dowieść swojej skuteczności i wiarygodności, lecz także pokazać, że prezydent Tadeusz Ferenc był samorządowcem nieudolnym albo że zabrakło mu dobrej woli, aby wyczekiwany PCL wybudować. 

Teraz jednak do gry włączyli się Marcin Warchoł, polityk, który uzyskał poparcie Ferenca i gwarantuje kontynuację jego polityki, oraz Konrad Fijołek, przewodniczący Rozwoju Rzeszowa, niedawnego politycznego zaplecza Ferenca.

Warchoł zaapelował na swoim facebookowym profilu o poparcie środowiska sportowego dla jego planu budowy PCL. Fijołek przypomniał, że to on forsuje budowę. – Na dniach otrzymamy pozwolenie na budowę. Konrad i Rozwój Rzeszowa mocno napierali na prezydenta Bajdaka, aby inwestycja została zrealizowana jak najszybciej – sekundował Fijołkowi Witold Walawender, jego klubowy kolega i członek sztabu wyborczego. 

My zbudowaliśmy, oni sobie zdjęcia robią

Fijołek wprost tego nie powiedział, ale swoich kontrkandydatów traktuje jak sępy polityczne. Jego zdaniem ich kampanie żerują na osiągnięciach Rozwoju Rzeszowa, któremu Fijołek przewodniczy. 

– To za nami stoi wiarygodność. Już cztery lata temu zaproponowaliśmy w ramach Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego rozwój sportu i rekreacji, mówiliśmy o ścieżce biegowej, i ona powstała, przynajmniej częściowo – przypominał Fijołek. – A teraz wszyscy inni [kandydaci – przyp. red.] chętnie się na jej tle fotografują – wytykał. 

Kandydat opozycji podkreślał, że jego obietnice mają pokrycie w faktach, „dzieją się i są realne do zrobienia”. Fijołek chce rozbudować ścieżkę biegową, tak aby tworzyła ona pętlę. W budżecie miasta ma się na nią znaleźć ponad 1,3 mln zł. 

– Za nami jest Stadion Miejski, którego modernizacja trwa – chwalił się Konrad Fijołek. Przypominał także, że mniej więcej za rok gotowy będzie basen na ul. Matuszczaka. Obie te inwestycje napotykały na wiele problemów, Stadion Miejski ma już spore opóźnienie z powodu surowej zimy, basen, który pierwotnie miał być gotowy w 2019, ale miasto rozwiązało umowę z poprzednim wykonawcą.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Kropla w morzu 

200-tysięczne miasto ma jednak większe potrzeby. Fijołek na każdym kroku podkreśla, że o tym wie, i że będzie Rzeszów pod tym względem rozwijać. – Biegam, gram w piłkę, na zalewie spływałem kajakami. Jestem do tego miejsca przywiązany i wiem, czego mu potrzeba – stwierdził Konrad Fijołek. – Wiem, że powstać muszą kolejne ścieżki rowerowe i lodowisko. To konieczne w mieście wojewódzkim – podkreślił. 

Fijołek chce, aby lodowisko powstało przy ul. Wyspiańskiego, twierdzi, że ma już wstępny projekt. Liczy też na zagospodarowanie dla ruchu rowerowego wschodniego brzegu Wisłoka, budowę ścieżek rowerowych w ścisłym centrum miasta oraz połączenia dla jednośladów z Rzeszowa do Łańcuta. 

– Mamy 160 km ścieżek i ciągów rowerowych i pieszo-rowerowych. Powstają kładki rowerowe, powstaje pumptrack. Lada moment wyłonimy wykonawcę ścieżek od mostu Zamkowego w kierunku zapory. Mamy wspólne plany na rozwój – chwalił Konrada Fijołka Daniel Kunysz, prezes Stowarzyszenia Rowery Rzeszów i radny miejski. 

Więcej dyscyplin, specjalna aplikacja

– Chcemy postawić na nogi rzeszowski żużel, dlatego powtórzymy przetarg na nowe bandy, spotkamy się ze środowiskiem żużlowym – deklarował we wtorek Fijołek. 

W Rzeszowie w nieodległej przyszłości miałyby też powstać boiska do rugby i frisbee. – Nowe dyscypliny zyskują na popularności, dlatego konieczny jest rozwój małej infrastruktury sportowej – ocenił przewodniczący Rozwoju Rzeszowa.  

Fijołek uważa też, że informacje o dostępności infrastruktury sportowej jest niewystarczająca. Dlatego chce stworzyć specjalną aplikację, która zawierałaby szczegółowe informacje o boiskach w Rzeszowie i oferowałaby dodatkowo możliwość ich rezerwacji. 

– Chcemy, żeby informacja o obiektach sportowych była powszechna i przejrzysta. Tak aby nikt nikogo nie podchodził, nie uprzedzał, nie odbierał dostępu. To jest do zrobienia – ocenił Fijołek. 

Kiedy nowe boiska i aplikacja do ich rezerwacji miałyby powstać? Dużo zależy od Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego. 

– Musimy dokończyć to, co zaczęliśmy. Chcemy być szczerzy, priorytetem jest PCL. Dużo zależy od niego i od tego, jaki ostatecznie będzie koszt jego budowy. Obiecaliśmy klubowi 25 proc. finansowania niezależnie od kwoty inwestycji i tego słowa dotrzymamy – mówił Fijołek. 

Rozwój Rzeszowa liczy też, że w najbliższych latach uda się zwiększyć budżet Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego, który wynosi obecnie 8 mln zł. To właśnie w jego ramach powstaje mała infrastruktura sportowa, ostatnio – pumptrack. 

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama