Konrad Fijołek kandydatem opozycji w wyborach na prezydenta Rzeszowa [FOTO]

– Będę gryzł trawę – zapowiedział w poniedziałek Konrad Fijołek, kandydat opozycji w wyborach na prezydenta Rzeszowa. Złożył pierwsze obietnice. 

 

W poniedziałek w południe na rzeszowskim Rynku 44-letni Konrad Fijołek, lider Rozwoju Rzeszowa w Radzie Miasta, został oficjalnie zaprezentowany jako wspólny kandydat opozycji w wyborach, które mają się odbyć 9 maja. 

Fijołka zgodnie poparli Koalicja Obywatelska (PO i Nowoczesna), Nowa Lewica, PSL i Ruch 2050 Szymona Hołowni. Wszyscy czterej liderzy – Borys Budka, Włodzimierz Czarzasty, Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia – byli na prezentacji. 

Do Rzeszowa przyjechała także Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polskiej, lewicowego skrzydła w KO. Byli także wszyscy radni Rozwoju Rzeszowa, którzy do tej pory stanowili polityczne zaplecze prezydenta Tadeusza Ferenca. 

Opozycja wreszcie wybrała wspólnego kandydata. Na ostatniej prostej liczyły się trzy osoby: wspomniany Konrad Fijołek, a także Teresa Kubas-Hul (rekomendowana przez podkarpacką PO) i Edward Słupek (popierany przez PSL).

Ostatecznie opozycja wybrała Konrada Fijołka. Uznała, że to on ma największe szanse na pokonanie Marcina Warchoła z Solidarnej Polski (popierany przez Tadeusza Ferenca) lub wojewody Ewy Leniart (popierana przez PiS). To między tą trójką rozegra się batalia.

Cztery najważniejsze cechy

Konrad Fijołek na prezentacji po raz pierwszy publicznie pojawił się z rodziną. Towarzyszyła mu żona Magdalena, syn Ksawery oraz teściowa. Osoby, które przyszły na Rynek, wielokrotnie nazywał „przyjaciółmi tego pięknego miasta”. Fijołek wszystkim dziękował za poparcie. – Historyczny moment w historycznym mieście – mówił na początku.

Konrad Fijołek o sobie mówił, że jest kandydatem wskazanym przez mieszkańców w wielu rozmowach, konsultacjach i badaniach opinii publicznej, z poparciem ruchów i stowarzyszeń miejskich (ich nazwy jednak podczas prezentacji nie padły). 

– Rzeszowianie wskazywali na cztery najważniejsze cechy, jakie powinien mieć przyszły prezydent Rzeszowa: być rzeszowianinem, tu urodzonym, znającym miasto i ludzi; być samorządowcem z odpowiednim doświadczeniem; reprezentować dynamiczne, młode pokolenie; nie zmarnować i nie deprecjonować dotychczasowego dorobku i sukcesów miasta, ale dokonać niezbędnych i oczekiwanych przez mieszkańców zmian – mówił Fijołek.

Specjalizacja Fijołka 

Dorobku i sukcesów miasta nie mógłby deprecjonować, bo przez długie lata – od 2006 roku – był bliskim współpracownikiem Tadeusza Ferenca. Wielu sądziło, że Ferenc na koniec swojej politycznej drogi na swojego następcę wskaże właśnie Konrada Fijołka. Tak się nie stało. Od jesieni 2019 r. Ferenc promował Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości.

Fijołek mówił, że urodził się na osiedlu Kmity, wychował się na największym rzeszowskim osiedlu Nowe Miasto, chodził do Szkoły Podstawowej nr 23, IV LO, socjologię studiował w Rzeszowie. Podkreślał, że Rzeszów jest jego „ukochanym miastem”.

– 25 lat temu wybrałem bardzo ważną rzecz w życiu, wybrałem, kierunek i przyszłość swojego życia, specjalizację, jaką chcę skończyć: praca samorządowa. Praca samorządowa będzie mottem mojej kampanii. 25 lat temu wybrałem kierunek życia. Byłem mu 25 lat wierny i chcę być mu wierny nadal – mówił nieco z patosem Konrad Fijołek. 

– Dla tego miasta oddałem w zasadzie całe swoje życie i chcę temu miasto poświęcać się nadal – zapewniał.

Człowiek, a nie beton 

Fijołek mówił o „wspaniałej drużynie”, w której są m.in. radni Rozwoju Rzeszowa i Platformy Obywatelskiej. Teraz ta „drużyna” będzie się nazywała Rozwój Rzeszowa 2.0. – Będziemy szanować i pielęgnować sukcesy tego miasta ostatnich lat, ale dokonamy niezbędnych, oczekiwanych zmian – zapowiedział Konrad Fijołek. 

Wśród najważniejszych będzie uchwalenie nowej polityki przestrzennej miasta „na miarę XXI wieku” oraz przeniesienia ciężaru inwestycji z infrastruktury na człowieka. W uproszczeniu, to próba zerwania z polityką betonowania miasta, która w ostatnim czasie jest głównym tematem publicznych dyskusji. 

Fijołek mówił, że wybory w Rzeszowie zbiegają się również z „ważnym i trudnym” momentem w historii całego kraju – zagrożeniem demokracji, niszczeniem idei samorządności ze strony rządu PiS. – Tu może narodzić się kolejny Gdańsk. Stąd zaczniemy z powrotem marsz do demokracji i wolności – ogłosił Konrad Fijołek. 

To właśnie tego akcentu najbardziej chyba potrzebowała Koalicja Obywatelska, by Fijołek jasno opowiedział się przeciwko polityce Zjednoczonej Prawicy. 

Do zwycięstwa, Konrad!

Chwilę później zaczęli przemawiać liderzy opozycji. – Dwa tygodnie temu obiecałem, że to rzeszowianie wskażą swojego kandydata na prezydenta i słowa dotrzymuję – mówił Borys Budka, szef PO. Podkreślił, że idea samorządności, obywatelskości, ale przede wszystkim elementarnej przyzwoitości, nakazuje poparcie jednego kandydata. 

– Są wśród nas również również ludzie, którzy mają swoje ambicje, doświadczenie, ale stanęli pod stronie Konrada Fijołka dlatego, że wiedzą doskonale, że samorząd potrzebuje porozumienia – zaznaczył Budka. Jest przekonany, że Rzeszów będzie miejscem, które opozycja „odbije z rąk ludzi, którzy nie rozumieją czym jest demokracja i samorząd”. 

– Konrad Fijołek będzie symbolem. Do zwycięstwa, Konrad! – zagrzewał go Borys Budka.

Nie przywieziono go w teczce

Szymon Hołownia stwierdził, że Fijołek spełnia wszystkie warunki, których oczekiwali od kandydatów na prezydenta Rzeszowa. – Że nie będzie przywieziony w teczce z Warszawy, że będzie samorządowcem, że będzie wskazany przez lokalne organizacje, ruchy miejskie, stowarzyszenia. To one powinny decydować, jaki kształt będzie miał ten fragment RP. 

Hołownia mówił, że w rozmowach z Konradem Fijołkiem duży nacisk kładli na sprawy dotyczące klimatu – walka ze smogiem, jakość powietrza, dbałość o tereny zielone i dobrą komunikację. Fijołek obiecał ludziom Hołowni, że po wygranych wyborach zorganizuje „zielony panel klimatyczny” z udziałem mieszkańców. 

– Ustalenia tego panelu dla pana Fijołka będą wiążące – powiedział Hołownia. Fijołek na te słowa pokiwał głową. 

Niech zajmie się Rzeszowem

Barbara Nowacka nazwała Konrada Fijołka „człowiekiem pełnym pasji”. – Kiedy zadzwonił, by opowiedzieć, co chce zrobić dla Rzeszowa, wiedziałam, że tutaj nie ma potrzeby układów politycznych, tutaj jest konieczność namówienia go, żeby zajął się Rzeszowem – mówiła Nowacka. – Lubiany, popularny, dbał o sprawy mieszkańców – zachwalała Fijołka.

– Rzeszów nie potrzebuje partyjnych barw, nie potrzebuje wojny na górze. Rzeszów potrzebuje wolności, samorządności, odpowiedzialności. Konrad Fijołek to gwarantuje – dodała liderka Inicjatywy Polskiej. 

Rzeszów do przodu 

Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że z wyboru Konrada Fijołka na prezydenta będzie dumny… Tadeusz Ferenc. – To on go wychował. Współpracowali razem – przypominał szef PSL Rzeszów. Według Kosiniaka-Kamysza, Rzeszów potrzebuje „obywatelskiego kandydata” i taką osobą jest właśnie Fijołek.

– Wyrasta stąd, jest z Rzeszowa, nie musi się uczyć ulic, wie gdzie są szkoły, gdzie jest boisko i gdzie brakuje placu zabaw, gdzie trzeba wybudować żłobek – mówił o Fijołku Kosiniak-Kamysz. – Zróbmy wszystko, żeby Rzeszów był rządzony mądrze. To musi być Rzeszów do przodu, Polska do przodu – dodał lider ludowców. 

Fijołek prezydentem Polski? 

Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że Konrad Fijołek ma bardzo duże szanse, by zostać prezydentem… Polski, a nie tylko Rzeszowa. – Jesteś pierwszym człowiekiem, którego poznałem, który na jednym placu zgromadził Budkę, Hołownię, Kosiniaka-Kamysza, Czarzastego. Człowiek, który w swojej sprawie zjednoczył opozycję – podkreślał Czarzasty. 

Za poparcie Konrada Fijołka przez opozycję dziękował w imieniu Rozwoju Rzeszowa radny tego klubu Witold Walawender. – Urodzony w Rzeszowie doskonale wie, gdzie jest sklep „Uszatek”, gdzie były bagietki na 3 Maja, doskonale wie gdzie jest teatr Filharmonii Podkarpackiej, każdy dom kultury, stadion sportowy, itd. – zachwalał Fijołka.

– Wierzę, że po kilkunastu latach, gdy klub Rozwój Rzeszowa był pod szyldem prezydenta Tadeusza Ferenca, od 10 maja będzie pod szyldem Rozwój Rzeszowa prezydenta Konrada Fijołka – powiedział Walawender. – Konrad, od dzisiaj każdą wolną minutę oddajemy do twojej dyspozycji – zadeklarowała radna Krystyna Stachowska.  

Sam Konrad Fijołek zapowiedział, że w kampanii wyborczej, mimo pandemii, będzie chciał odwiedzić każde gospodarstwo w Rzeszowie. – Nie zapomnij o kobietach – zaapelowała do niego jeszcze na koniec Magdalena Koryl z podkarpackiego Kongresu Kobiet.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama