Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Notoryczne picie alkoholu, rzucane wszędzie pety – mówią mieszkańcy alei Piłsudskiego w Rzeszowie. To „dzieło” młodzieży. Gdzie jest policja?   

– Nie można uchylić okna – opowiada nam jeden z mieszkańców bloku nr 6 przy al. Piłsudskiego. W sąsiedztwie jest blok nr 2 przy ulicy Elizy Orzeszkowej. To ten rejon miasta stał się miejscem stałych spotkań młodzieży szkolnej, szczególnie z Zespołu Szkół Zakładu Doskonalenia Zawodowego przy al. Piłsudskiego.

„Zabawy” młodzieży

Między blokami regularne spotkania, 20 osób i więcej. Większość nawet nie ma skończonych 18 lat. – Codziennie, od 7:00 do 15:00. Palą papierosy. Pety są rzucane wszędzie, picie alkoholu, do tego roztrzaskane butelki, czy „zabawy” z rzucaniem jakiś przedmiotów na zaparkowane samochody – opowiadają mieszkańcy bloków. 

Z klatek trudno wyjść, bo drzwi są non stop blokowane. – W ciągu dnia nie można uchylić okna, bo czuć smród palonych papierosów. Nie można w mieszkaniu porozmawiać, bo wszystko jest zagłuszane ciągłym krzyczeniem, wydawaniem przeróżnych odgłosów, o ciągłych przekleństwach nie ma co wspominać – twierdzą mieszkańcy.

Twierdzą też, że problem sygnalizowali na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. To internetowa platforma policyjna, która umożliwia, bez wychodzenia z domu, sygnalizowanie przestępstw, wykroczeń, zakłócanie ciszy nocnej, czy porządku. Policja wówczas, w teorii, powinna mieć bardziej wyczulone oko na dany rejon i wysyłać tam częściej patrole. 

Policja: dzwońcie, piszcie 

– To nic nie daje – mówią mieszkańcy i proszą nas, by problem nagłośnić. – Być może wtedy dyrekcje pobliskich szkół, czy policja bardziej zainteresuje się tematem i dzięki temu zaznamy spokoju – dodają. Inni twierdzą, że problem jest widoczny nie tylko w ciągu dnia, ale również do późnych godzin nocnych. Policja akurat tego nie potwierdza.

– Przez ostatnie trzy miesiące nie mieliśmy żadnego sygnału z tego rejonu, by mieszkańcy skarżyli się na głośne imprezy alkoholowe. Nikt tego nam nie zgłosił na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa – mówi podinsp. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

O problemie z młodzieży szkolną policja natomiast wie. – Interweniujemy wówczas – zapewnia rzecznik Szeląg. – Patrole dyscyplinują młodzież – dodaje. Policja zachęca mieszkańców, by nie bali się korzystać z Mapy, wybierali w telefonie numer 112 albo kontaktowali się z dzielnicowym. – To wymusza cykl naszych działań – mówi Adam Szeląg.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama