4 lutego dowiemy się, kto będzie przez najbliższe trzy lata kierował Komitetem Obrony Demokracji na Podkarpaciu. Największe szanse na to ma obecny lider Jakub Karyś.
Od kilku tygodni trwają wybory nowych władz w regionalnych strukturach KOD-u. Odbędą się one również w centrali Komitetu. Na Podkarpaciu Walne Regionalne zebranie członków KOD-u zapanowano na 4 lutego. Tego dnia w Teatrze Maska działacze wybiorą na 3-letnią kadencję nowego przewodniczącego, członków zarządu regionu.
Podczas zebrania zostaną również wybrani członkowie regionalnej Komisji Rewizyjnej, Regionalnego Sądu Koleżeńskiego oraz delegaci na Walny Krajowy Zjazd KOD-u. Przed wyborami odbędą się dwa spotkania z chętnymi kandydatami – pierwsze już w najbliższą sobotę w Rzeszowie (28 stycznia) o godz. 16:00 w Instytucie Kulturalnym przy ul. Rynek 10.
W niedzielę start w wyborach ogłosił obecny lider KOD-u na Podkarpaciu – Jakub Karyś. Karyś ma 46 lat, jest żonaty, ma dwójkę dzieci, studiował germanistykę i filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
Jakub Karyś za Julitę Widak
Jakub Karyś na czele podkarpackiego Komitetu Demokracji stoi od 6 lutego 2016 r. Zastąpił Julitę Widak, która KOD-em kierowała tylko kilka tygodni. Widak w wieku 22 lat była najmłodszym w Polsce regionalnym liderem Komitetu. Nie mając żadnego doświadczenia w tej dziedzinie szybko skonfliktowała się z działaczami. Ostatecznie Widać sama zrezygnowała z tej funkcji.
Jakub Karyś przejął pałeczkę po Julicie Widak. Dość sprawnie. – Trudny czas budowania wspólnoty – tak mówi o swoich prawie rocznych rządach. – Trudny był to czas tworzenia się struktur. Potem ich formalizacji. Przez ten rok starałem się, żeby Podkarpacie stało się ważnym punktem na KOD-owej mapie Polski.
Karyś bardzo aktywnie udziela się w mediach społecznościowych, często jeździ do Warszawy i dość szeroko relacjonuje, co się dzieje obecnie w szeregach KOD-u.
Podkarpacki KOD był organizatorem ostatniej demonstracji 18 grudnia, która odbyła się w Rzeszowie przed siedzibą podkarpackiego PiS po słynnych wydarzeniach w Sejmie z 16 grudnia. Działacze KOD brali udział także w manifestacji 17 grudnia.
W tamtym roku podkarpacki KOD zorganizował jeszcze cztery manifestacje. Oprócz wspomnianych przed biurem PiS, działacze Komitetu zorganizowali 13 grudnia w Rzeszowie Strajk Obywatelski. 17 kwietnia odbyła się pikieta w „obronie praw jednostki”. Z kolei 23 stycznia działacze KOD-u protestowali przeciwko łamaniu przez PiS Konstytucji RP, a 9 stycznia stawali w obronie mediów publicznych, które po przejęciu władzy przez PiS stały się tubą propagandową rządu Beaty Szydło.
Członkowie KOD-u wspierali także protesty kobiet, które w Rzeszowie manifestowały sprzeciw wobec planu wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji – #CzarnyProtest i #CzarnyPoniedziałek.
W listopadzie KOD zaprosił do Rzeszowa byłego prezydenta RP Lecha Wałęsę, w sierpniu był Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”. Na zaproszenie KOD-u na Podkarpaciu byli także: Andrzej Celiński, Henryk Wujec, ks. Wojciech Lemański, Jan Lityński, Jacek Żakowski, Magdalena Łazarkiewicz, czy Seweryn Blumsztajn.
KOD wydaje własny papierowy miesięcznik „KODkarpacie”, prowadzi również stronę internetową.
Prawo łamane z cynicznym uśmiechem
Obecnie do podkarpackiego Komitetu Obrony Demokracji należy ok.250 osób, z czego w samym Rzeszowie ponad 100. Jakub Karyś mówi, że startuje w wyborach na nowego lidera KOD-u w regionie, bo „to jest teraz cholernie ważne”. – Szczególnie teraz – zaznacza Karyś.
– A co jest takiego szczególnego? – dopytujemy.
– A żyjemy w tej samej Polsce, gdzie prawo jest łamane z cynicznym uśmiechem na ustach? – odpowiada Karyś.
Jego zdaniem Podkarpacie jest „niejako lustrem” całego KOD-u. – Tak jak zresztą każdy inny region. Radzimy sobie nieźle – mamy co robić. To najważniejsze w takiej sytuacji – mówi Jakub Karyś. Nie ukrywa, że „afera fakturowa” z początku br., gdy ujawniono, że pieniądze ze zbiorek publicznych KOD-u trafiały do firmy lidera Mateusza Kijowskiego, zachwiała wizerunkiem Komitetu.
– Pracujemy nad tym, żeby ten kryzys przezwyciężyć. Cieszę się, że moja propozycja przejęcia odpowiedzialności i przywództwa przez Krzysztofa Łozińskiego została dobrze odebrana i jest wprowadzana w życie – podkreśla Karyś.
– Paradoksalnie po precyzyjnych informacjach finansowych, które przedstawiliśmy, po jasnych deklaracjach dotyczących tego, czym w KOD-zie jest przyzwoitość i uczciwość – liczba chętnych do przystąpienia do Stowarzyszenia rośnie. Znaczy to, że warto być przyzwoitym – dodaje Jakub Karyś.
Bo jego zdaniem KOD oznacza zaufanie. – KOD to ludzie – wspaniali, niezastąpieni, prawi. KOD to bardzo silne osobowości, bo tylko dzięki nim jest tak mocny. Chcę z nimi nadal współpracować – tłumaczy Karyś.
Wierzy, że uda mu się przywrócić KOD na jego „pierwotne tory i nadać mu pierwotnego znaczenia”. – To najważniejsze, co przydarzyło się Polsce w XXI wieku, poświęciłem temu rok życia i nie pozwolę, żeby ktokolwiek zmarnował naszą ciężką pracę.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl