Wolontariusze Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Rzeszowie rozpoczęli coroczną kwestę charytatywną. Za zebrane pieniądze pomogą bezdomnym, ubogim i osobom samotnym.
Zbiórka na rzecz potrzebujących rozpoczęła się w niedzielę, 30 października. Dziś, wolontariuszy Towarzystwa „Brata Alberta” można spotkać na dwóch rzeszowskich cmentarzach: Wilkowyja i Pobitno oraz czterech parafialnych w: Krasnem, Boguchwale, Świlczy i Ropczycach.
Pieniądze będą zbierać także 1 listopada. Tego dnia będą stali z puszkami na 39 nekropoliach. W Rzeszowie na trzech, i w sąsiednich miejscowościach. W tym roku do akcji zaangażowano prawie 1,5 tys. osób.
To uczniowie rzeszowskich szkół, szkolnych kół Caritas, zuchy, harcerze, pracownicy i podopieczni Towarzystwa, pracownicy MOPS-u oraz urzędnicy.
Tegoroczna kwesta jest szczególna, bo jak mówi Mariusz Zacios z Rzeszowskiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, osób potrzebujących pomocy jest coraz więcej.
– Coraz dłuższe są kolejki przed jadłodajnią, kiedy wydajemy ciepły posiłek. W schroniskach cały czas przebywa około 100 osób. To są ludzie, którzy wymagają stałej opieki. Mają zaniedbane ręce i nogi, u nas otrzymują pierwszą pomoc – mówi Mariusz Zacios.
Towarzystwo „Brata Alberta” prowadzi kuchnię przy ul. Jana Styki 21. Od zeszłego roku, we współpracy z Urzędem Miasta Rzeszowa, w sezonie zimowym organizuje „autobus ciepła”, z którego wydawane są posiłki.
Autobus rusza w trasę w połowie listopada. Zatrzymuje się w czterech punktach: na zajezdni autobusowej przy ul. Bardowskiego, na osiedlu Baranówka przy kościele MB Rożańcowej, przy hali Podpromie oraz przy Parku Papieskim. Tak będzie i w tym roku.
Towarzystwo prowadzi też trzy schroniska. W Rzeszowie i Jaśle dla mężczyzn, a dla kobiet w Racławówce.
(la)
redakcja@rzeszow-news.pl