Fot. Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News. Na zdjęciu Tomasz Poręba, podkarpacki europoseł PiS

– Dziś na tym stanowisku potrzebny jest ktoś z nową emocją i energią – uważa Tomasz Poręba. 

Tomasz Poręba, podkarpacki europoseł PiS, o rezygnacji z funkcji szefa sztabu wyborczego partii, poinformował w piątek (16 czerwca), po godz. 23:00. Na Twitterze napisał, że zrobił to po „po głębokim namyśle, kierując się dobrem obozu” PiS. 

Poręba rezygnację złożył dzień wcześniej, w czwartek, na ręce prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

„Mimo, że nie została przyjęta, pozostaje ona dla mnie decyzją ostateczną. Dziś na tym stanowisku potrzebny jest ktoś z nową emocją i energią. Za którym stanie się murem” – napisał w mediach społecznościowych europoseł PiS.

 

– Takie rzecz się zdarzają. Jesteśmy szeroką drużyną. Idziemy do przodu, damę radę – skomentował w sobotę w Gdańsku rezygnację Poręby wicepremier Jacek Sasin. A rzecznik PiS Rafał Bochenek, w rozmowie z PAP, powiedział, że odejście Poręby „nie wpływa na ciągłość działania sztabu PiS”. 

Tomasz Poręba szefem sztabu wyborczego PiS został w grudniu 2022 roku. „To będą najważniejsze pod każdym względem wybory po 1989 roku. Musimy wygrać i wierzyć, że to zwycięstwo jest absolutnie możliwe” – mówił wówczas Poręba.

Sztab PiS zaspany

W ostatnich dniach na sztab wyborczy PiS spadła krytyka ze strony dawnych polityków tej partii, m.in. Marcina Mastalerka, dziś wiceprezesa spółki Ekstraklasa, oraz Adama Bielana, byłego spin doktora partii Kaczyńskiego.

Mastalerek niedawno stwierdził, że sztab wyborczy PiS „przespał kilka ważnych momentów”. Jednym z nich był marsz 4 czerwca w Warszawie, który ściągnął do stolicy pół miliona ludzi, protestujących przeciwko obecnym rządom PiS. 

„Jeżeli sztab działa od grudnia, jak słyszę, i nie wymyślił [nic] przez te wszystkie miesiące, i nie usłyszał, że Donald Tusk od dwóch miesięcy krzyczy, że będzie szedł w marszu, i nie miał żadnej kontrpropozycji, to znaczy, że przespał” – powiedział w RMF FM Mastalerek. 

A Adam Bielan stwierdził: „My kampanią z roku 2015 nie wygramy wyborów w roku 2023”.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Poręba odbijał piłeczkę:

„Spece od PRu: Adam Bielan, autor przegranej kampanii z 2007 r., opuszczający PiS po katastrofie smoleńskiej, twarz ciągnących w dół niejasności wokół NCBR oraz „tu jestem, tu jestem” Marcin Mastalerek. Na aucie ostatnich wygranych kampanii PiS. Niezłe kombo”.

 

Mastalerek się odgryzał: „Pycha kroczy przed upadkiem. Dokładnie tak zachowywała się Platforma Obywatelska w 2015 roku”. 

Tomasz Poręba był krytykowany za to, że PiS przed marszem 4 czerwca wypuścił obrzydliwy spot, w którym zestawiono marsz zwolenników opozycji ze zdjęciami z obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.

Na krytykę Poręba odpowiadał: „Oburzeni? Szkoda, że kiedy ikona PO Tomasz Lis wysyłał Prezesa J. Kaczyńskiego i prezydenta A. Dudę do komory nie było żadnej reakcji. Dopiero, jak to zobaczyliście, to do was dotarło? Jesteście hipokrytami!”. 

Zaufany Kaczyńskiego

Poręba, jako szef sztabu PiS, miał poprowadzić partię w najbliższych wyborach parlamentarnych do trzeciego z rzędu zwycięstwa. Poręba należy do jednych z najbardziej zaufanych ludzi Jarosława Kaczyńskiego. 

Szefem sztabu wyborczego PiS Poręba był już wcześniej – w 2011 roku, kampanią PiS kierował także w 2018 roku w wyborach samorządowych, a rok później kampanią do Parlamentu Europejskiego.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama