Film dokumentalny „Śniła mi się Połonina” jest próbą rekonstrukcji odchodzącej w zapomnienie bieszczadzkiej epoki dzikich połonin. W tle Chatka Puchatka, legendarne schronisko na Połoninie Wetlińskiej wraz z jego twórcą – „Lutkiem”.
Film „Śniła mi się Połonina” zobaczycie w piątek (8 lipca) w rzeszowskim kinie Zorza. Po projekcji, Zorza zaprasza na spotkanie z jego reżyserem – Robertem Żurakowskim. Bilety w cenie 20 zł.
Chatka Puchatka, legendarne schronisko na Połoninie Wetlińskiej, w formie w jakiej pokochał ją świat, odchodzi do przeszłości. Do doliny, po 50 latach, schodzi też Lutek – jej budowniczy i gospodarz, bieszczadzki kowboj, ratownik, dla wielu wzór. Przez dziesięciolecia tworzył legendę Bieszczadów, by na koniec samemu stać się jej symbolem.
Co stoi za fenomenem miejsca, w którym ludzie czują się wspólnotą, i postaci, która stworzyła w nim bezpieczną przystań na szczycie góry? Czy ludzka pamięć ocali ten surowy, twardy, ale pełen smaku świat dzikich Bieszczadów?
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!Film „Śniła mi się Połonina” jest próbą rekonstrukcji odchodzącej w zapomnienie bieszczadzkiej epoki dzikich połonin. Świata turystów z gitarą, których przy ognisku łączy nie tylko miłość do górskiej przyrody, ale i potrzeba bliskości, wspólnoty. Miejscem spotkań bieszczadzkich wędrowców przez dziesięciolecia było schronisko Chatka Puchatka.
Historia tego miejsca to przede wszystkim historia gospodarzy schroniska, w tym Ludwika Pińczuka, który je zbudował i przez prawie pół wieku prowadził.
oprac. (ram)
redakcja@rzeszow-news.pl