Zdjęcie: Pixabay

Rzeszowska prokuratura umorzyła śledztwo przeciwko Wojciechowi Wilkowi, dyrektorowi Gimnazjum Sportowego w Rzeszowie. Według śledczych, Wilk w sposób wystarczający zareagował na to, gdy się dowiedział, że dwóch gimnazjalistów uprawiało seks w szkolnej toalecie z 13-latką.

Wojciech Wilk był podejrzany o niedopełnienie obowiązków. Zarzuty w tej sprawie przedstawiono mu w grudniu 2016 r. w Prokuraturze Rejonowej dla miasta Rzeszów. Dyrektorowi Gimnazjum Sportowego, które jest częścią Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Rzeszowie przy ul. Hetmańskiej, groziła kara do trzech lat więzienia.

Seksskandal w gimnazjum wybuchł w połowie grudnia ub. r. Na przełomie października i listopada 2015 r. dwóch 15-letnich gimnazjalistów uprawiało seks z 13-letnią dziewczynką w szkolnej toalecie. Sprawa wyszła na jaw dopiero pod koniec ub. r. Kilka tygodni wcześniej policja została o tym powiadomiona przez kuratora sądowego.

Funkcjonariusze niedługo później powiadomili prokuraturę, że dyrekcja placówki nie powiadomiła organów ścigania o tym, że gimnazjaliści uprawiali seks w szkolnej toalecie.

Prokuratura zdecydowała się postawić zarzuty Wojciechowi Wilkowi, który miał obowiązek powiadomić policję o zdarzeniu. On sam nie przyznał się do winy, ale podczas składania wyjaśnień stwierdził, że szkoła o seksskandalu dowiedziała się w miarę szybko i wszczęła wewnętrzne procedury.

– Rodzice o całej sprawie dowiedzieli się od nas. Z uczniami rozmawiali psycholog i pedagog. Wobec uczniów zastosowaliśmy kary regulaminowe – upomnienia i nagany. Matka dziewczynki po pierwszym semestrze zdecydowała się córkę przepisać do innej szkoły. Rodzice sugerowali, żeby sprawę załatwić w jak najmniej inwazyjny sposób, żeby dzieci nie przeżywały ponownie traumy – mówił nam Wilk, zaraz po wybuchu seksskandalu.

– Wybrałem dobro dziecka, czynnik ludzki – tłumaczył dyrektor gimnazjum powody niepowiadomienia policji i prokuratury o zdarzeniu. 

Ostatecznie i w te tłumaczenia Wojciecha Wilka uwierzyła prokuratura, która umorzyła śledztwo.

– Aby przypisać komuś przestępstwo niedopełnienia obowiązków należy udowodnić takiej osobie działanie umyślne. W tym przypadku, dyrektor wdrożył procedury dotyczące postępowania małoletnich, których zachowanie miało cechy demoralizacji. Dyrektor wezwał rodziców do szkoły. Po tym wszystkim zachowanie małoletnich się zmieniło. Rodzice współdziałali ze szkołą – mówi Katarzyna Drupka z Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów.

Mówiąc w uproszczeniu – Wojciech W. nie zamiótł całkowicie sprawy pod dywan, a tylko w takim przypadku mógłby się liczyć z konsekwencjami karnymi. Dodatkowo, podkarpackie Kuratorium Oświaty w Rzeszowie pozytywnie oceniło postępowanie dyrektora – właściwie i pozytywnie zareagował. Prokuratura uznała, że Wojciech Wilk wdrożył wystarczające procedury.

– Postępowanie umorzono z uwagi na brak znamion czynu zabronionego, a w tym konkretnym przypadku braku zamiaru niedopełnienia obowiązków – twierdzi prokurator Katarzyna Drupka.

Gimnazjaliści odpowiadają przed sądem rodzinnym w Rzeszowie za obcowanie płciowe z osobą poniżej 15. roku życia.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama