Zdjęcie: Ewa Szyfner / Rzeszów News

Rzeszowscy radni po raz drugi wyrazili zgodę na to, by ratusz sprzedał 1,5-hektarową działkę przy Millenium Hall w pierwszej kolejności właścicielce centrum – Marcie Półtorak.

Decyzja zapadła na wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa. Tym razem jej inicjatorem był przewodniczący rady Andrzej Dec (PO), który – co może zaskakiwać – popierał wcześniejsze starania opozycyjnego klubu PiS, by to właśnie Marta Półtórak, szefowa spółki Develop Investment (inwestor Millenium Hall), miała pierwszeństwo w kupnie 1,5-hektarowej miejskiej działki.

Przypomnijmy: chodzi o fragment ściany Millenium Hall i część chodnika centrum powstałego w 2011 r. I ściana, i chodnik zajmują miejski grunt, za którego dzierżawę Develop Investment nie płaci ratuszowi, a w sądzie procesuje się z magistratem, by miasto sprzedało teren za cenę jego wartości – ok. 1,6 mln zł.

Walka Podkulskiego z Półtorak

Ratusz działkę chętnie sprzeda, ale za co najmniej ok. 20 mln zł. Różnica to poniesione nakłady przez spółkę Marty Półtórak na spornym gruncie. Urzędnicy twierdzą, że muszą doliczyć ok. 18 mln zł, mimo, że są to pieniądze włożone przez inwestora. Ratusz tłumaczy się, że do wyceny działki musi doliczyć poniesione na niej nakłady, bo nakazuje to ustawa o gospodarce nieruchomościami. Sprawę w szczegółach opisywaliśmy TUTAJ.

27 września Rada Miasta Rzeszowa zdecydowała, że miasto, jeżeli wystawi działkę na sprzedaż, to pierwszym kupującym ma być Marta Półtorak. Uznano, że skoro miejski teren jest zabudowany przez galerię, to nie ma sensu, by o jego kupno ubiegał się jeszcze ktoś inny. Najczęściej wymienia się w tym kontekście nazwisko Ryszarda Podkulskiego, właściciela m.in. Galerii Rzeszów, głównego konkurenta Marty Półtorak, który chętnie wygryzłby ją z rzeszowskiego rynku centrów handlowych.

Wrześniową uchwałę unieważniła jednak wojewoda podkarpacki Ewa Leniart na wniosek Ireneusza Dzieszko z Prawicy Podkarpackiej. Wojewoda uznała, że sprzedaż działki w trybie bezprzetargowym  nie może być przeprowadzona, bo taki manewr można zastosować tylko wtedy, kiedy sąsiednia działka w wyniku takiej operacji ulegnie poprawie. W przypadku Millenium Hall to już niemożliwe, bo centrum już na niej stoi.

Ustawa nie, to może kodeks

Miejscy radni PiS i wspomniany Andrzej Dec przygotowali nowy projekt uchwały, której wymowa była identyczna. Chodziło o to, by Marta Półtorak miała gwarancję, że to ona będzie miała pierwszeństwo kupno działki. Pod względem formalnym zastosowano już inne przepisy – nie ustawę o gospodarce nieruchomościami, a jeden z paragrafów kodeksu cywilnego.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

– Kodeks cywilny mówi, że jeżeli inwestor zabudował fragment nie swojej działki, a tak się stało w tym przypadku, to miasto ma prawo żądać wykupu terenu po cenach rynkowych – mówi Robert Kultys, radny PiS.

Wtorkowa uchwała Rady Miasta Rzeszowa dla Marty Półtorak jest bardzo ważna. Spory sądowe, jakie toczy z ratuszem, bez względu na ich rozstrzygnięcie, nie będą miały znaczenia dla sprzedaży działki przez miasto.

Jeżeli ratusz zdecyduje się sprzedać grunt, to pierwszym kupującym ma być spółka Develop Investment. Taką formę sprzedaży gruntu we wtorek przegłosowali radni PiS i PO, przeciwko był proprezydencki klub Rozwój Rzeszowa. Miasto na sprzedaż działki bez przetargu nie chciało się zgodzić. Po wtorkowej decyzji rady nie będzie miało wyjścia.

Po co komuś kawałek ściany?

Radny Robert Kultys uważa, że to dobra decyzja. – Kupuje pan mieszkanie i nagle okazuje się, że jest jakiś problem z przedpokojem i trzeba go jeszcze wykupić. Jaki jest sens dopuszczać inne osoby do tej procedury, skoro pan jest właścicielem mieszkania? Wiadomo, że jeżeli ktoś inny kupiłby przedpokój pana mieszkania, to tylko po to, żeby robić panu problemy i zrobić własny interes – porównuje radny Kultys.

Kultys nie wymienia nazwiska Ryszarda Podkulskiego, ale powszechnie wiadomo, że to właśnie on i zaprzyjaźnieni z nim przedsiębiorcy robili wszystko, by miasto nie zgodziło się na sprzedaż działki bez przetargu.    

Podobnego zdania co Robert Kultys jest Andrzej Dec. – Nie wyobrażałem sobie, żeby działka była wystawiona na nieograniczony przetarg. W naszych realiach pojawiliby się zawistnicy tej galerii, którzy próbowaliby zrobić na złość właścicielom Millenium Hall. Po co komuś kawałek ściany? Pan Dzieszko, który zaskarżył poprzednią uchwałę, daje się komuś używać. Służy złej sprawie – powiedział nam Dec.

Wtorkowa uchwała rady nie pociąga za sobą żadnych terminów sprzedaży gruntu. Teraz ruch jest po stronie miejskich urzędników. Ratusz raczej nie będzie się spieszył ze sprzedaniem działki do czasu zakończenia sądowych sporów z inwestorem Millenium Hall.   

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama