Zdjęcie: Pixabay

45 tys. zł straciła 71-letnia mieszkanka Rzeszowa. Kobieta uwierzyła oszustowi, że jest policjantem, który pomaga w rozpracowaniu szajki. 

W czwartek (13 kwietnia) do kobiety zadzwonił mężczyzna. Podał się za inspektora Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. – Wymienił nawet numer pokoju, w którym rzekomo miał pracować – opisuje asp. sztab. Magdalena Żuk z rzeszowskiej policji. 

„Policjant” wmówił kobiecie, że rozpracowuje grupę przestępczą, do której miał rzekomo należeć pracownik banku. Aby nie stracić swoich oszczędności i pomóc w rozbiciu szajki, „policjant” polecił seniorce, by wybrała z banku swoje oszczędności.

– Kobieta, nieświadoma zagrożenia, wykonała polecenia oszusta. Po wyjściu z banku, pieniądze zawinięte w papier włożyła do wskazanego wcześniej kosza na śmieci – opisuje dalej asp. sztab. Magdalena Żuk. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Gdy 71-latka zorientowała się, że wcale nie rozmawiała z policjantem tylko zwykłym oszustem, było już za późno. W taki sposób kobieta straciła 45 tys. zł. 

Policjanci po raz kolejny przypominają, że nigdy nie informują o prowadzonych działaniach. – Każdy telefon, w którym rozmówca namawia do przekazania pieniędzy innym osobom lub do pozostawienia ich we wskazanym miejscu, to próba oszustwa – podkreśla policja.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama