Nawet kilka tysięcy złotych łapówki brali celnicy Podkarpackiego Urzędu Celno–Skarbowego za fikcyjne Tax Free. W ręce agentów rzeszowskiej delegatury CBA wpadło 14 obecnych i byłych funkcjonariuszy.
Jak poinformował Piotr Kaczorek z CBA, na terenie Podkarpacia przedsiębiorcy, handlowcy wystawiali dokumenty zwrotu VAT dla podróżnych (Tax Free). Dokumenty były fałszywe – towarów w ogóle nie sprzedawano, albo były to ilości znacznie mniejsze niż wpisane w deklaracje. – Takie fikcyjne dokumenty Tax Free trafiały do odprawy celnej – twierdzi Piotr Kaczorek.
Prokuratura twierdzi, że celnicy za łapówki zatwierdzili ponad 1000 faktur, choć wiedzieli, że towaru z Polski nie wywieziono. Jednorazowo mieli brać od Ukraińców za taką nielegalną przysługę do kilku tysięcy złotych. – Obowiązywała tu niepisana stawka od 2 do 3 procent wartości wpisanej na deklaracji Tax Free – dodaje Kaczorek.
CBA podejrzewa, że celnicy na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Koroczowej za łapówki dokonali od kilkudziesięciu do nawet 200 takich odpraw. Wszyscy usłyszeli zarzuty w Prokuraturze Krajowej w Rzeszowie – łapownictwa, poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej na dokumentach Tax Free oraz pomocnictwa do oszustwa.
Jak poinformowała Prokuratura Krajowa, celnicy brali łapówki w latach 2013-2014. Za „lewe” Tax Free – według śledczych – funkcjonariusze otrzymali od 330 do 4000 złotych. Dzięki łapówkom jedna z podkarpackich firm dostała zwrot podatku podatku VAT w wysokości 715 tys. zł.
Wśród podejrzanych jest sześciu obecnych celników Podkarpackiego Urzędu Celno-Skarbowego w Przemyślu. Dzisiaj (22 listopada) w prokuraturze zapadną decyzje o środkach zapobiegawczych wobec podejrzanych. Celnicy nie przyznali do winy, część z nich złożyła wyjaśnienia. Grozi im do 15 lat więzienia.
– Sprawa jest w toku, badane są kolejne wątki dotyczące uszczuplenia podatków i przestępczości transgranicznej – informuje CBA, które nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl