Zdjęcie: Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej

„W samo południe…” świątecznej środy (15 sierpnia) zajrzyj na rzeszowski Rynek. Tam czekają na ciebie żydowskie historie w wystawowych biografiach, a wieczorem zabrzmi muzyka wyznawców religii mojżeszowej.

Fred Zinnemann, wybitny reżyser Hollywood, będzie „gościł” przez pięć dni w Rzeszowie za sprawą festiwalu filmowego „W samo południe. Fred Zinnemann wraca do Rzeszowa”.

Dlaczego Zinnemann wraca do stolicy Podkarpacia? Bo tu urodził się w 1907 roku, co w zasadzie odkryto stosunkowo niedawno. O tym, że Fred jest rodowitym rzeszowianinem nie wiedział nawet jego jedyny syn Tim, który fakt ten odkrył dopiero szperając po śmierci ojca w jego dokumentach.

Fred Zinnemann do Rzeszowa symbolicznie wróci w dniach 15-19 sierpnia dzięki Grażynie Bochenek, dziennikarce Radia Rzeszów, która jest koordynatorką festiwalu “W samo południe…”. .

Wśród festiwalowych wydarzeń na pierwszy ogień, oczywiście w samo południe, czyli o godz. 12:00 pójdzie wernisaż wystawy „Na Twojej ziemi przyszło mi śpiewać pieśń Twojego kraju”, który odbędzie na płycie rzeszowskiego Rynku. Wystawa przygotowana została przez zespół Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej.

Wystawa będzie prezentować znane osobowości, które mają pochodzenie żydowskie, podobnie zresztą, jak sam Fred Zinnemann. Wśród nich zobaczymy m.in. sylwetkę Arthura Millera, wybitnego prozaika i życiowego partnera Marylin Monroe, noblistę w dziedzinie fizyki jądrowej Izydora Izaaka Rabi, czy współpracującego z Freudem – Abraham Brill.

Te i wiele innych postaci łączy nie tylko pochodzenie  żydowskie, ale i  podkarpackie.

Podkarpacie dla większości z nich to wyłącznie kraj przodków albo kraj dzieciństwa, nierzadko postrzegany przez pryzmat Holokaustu jako „raj utracony”, ale i ziemia splamiona krwią. Większość, w epoce migracji, rozwijała skrzydła kariery za granicą i tylko nieliczni decydują się związać z Podkarpaciem na stałe.

Jednak nawet im nie jest to dane – Nachum Sternheim wraz z rodziną ginie w czasie okupacji niemieckiej w Rzeszowie, a Kalman Segal i Roman Harte opuszczają kraj już po wojnie, w obliczu nasilającej się dyskryminacji i braku perspektyw rozwoju zawodowego.

Stosunek wywodzących się z Podkarpacia żydowskich „obywateli świata” do tych terenów pozostaje na przestrzeni wieku bardzo zróżnicowany – niektórzy, jak Berish Weinstein, z sentymentem powracają do nich w swojej twórczości, inni w autobiografiach ograniczają się do lakonicznych wzmianek o swoich podkarpackich korzeniach, a jeszcze inni, jak Fred Zinnemann, nie przyznają się do nich wcale.

Prezentowane postaci, poza jednoczesnym pochodzeniem żydowskim i podkarpackim, łączy jeszcze jedno – pasja i pogoń za marzeniem. Prezentowane biografie to historia walki z przeciwnościami losu oraz historia przekuwania porażek w sukces. Dzięki tytanicznej wręcz pracy ich dokonania znane są niemal każdemu. Olbrzymia strata, że – parafrazując tytułowy cytat z poematu Berisha Weinsteina – mimo związków z Podkarpaciem osobom tym „przyszło śpiewać pieśń na innej, nie podkarpackiej, ziemi”.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Wystawę będzie można oglądać do 31 sierpnia br. 

O godz. 20:00 z kolei na scenie rzeszowskiego Rynku odbędzie się koncert z piosenkami ze spektaklu „Hava Nagila Raysha – Raduj się Rzeszowie” w wykonaniu aktorów i muzyków Stowarzyszenia Twórczego SztukPuk Sztuka.

Pomysł na koncert narodził się wtedy, gdy twórcy odkryli, iż przed wojną w Rzeszowie urodził się, mieszkał i tworzył słynny kompozytor żydowski Nachum Sternheim. Muzyk mieszkał w Rzeszowie przy ulicy Dąbrowskiego 5.

W latach 1908 – 1912 przebywał w Ameryce, gdzie jego piosenki zyskały dużą popularność. Swoją twórczość oparł na kulturze i tradycji Żydów galicyjskich i rzeszowskich. Posługiwał się typowo żydowską melodyką, choć w niektórych melodiach można dopatrzeć się motywów melodii ludowych z okolic Rzeszowa.

Publikował swoje utwory w prasie żydowskiej i w zbiorkach: Pieśni Syjonu, W moim Kraju, Mojżesz będzie się cieszył, Napiwek i Przyjdź moja ukochana.

Zginął prawdopodobnie w roku 1943 w rzeszowskim getcie. Po wojnie zbiory jego pieśni wydawane są w Izraelu i USA. Niektóre z jego utworów znalazły się w programach nauczania szkół w Izraelu i żydowskich szkół w USA.

Nachum Sternheim łączył  elementy muzyki żydowskiej z elementami folkloru ziemi rzeszowskiej.  W koncercie wykorzystywane są także kompozycje innych kompozytorów.

Koncert „Hava Nagila Raysha – Raduj się Rzeszowie” przeniesie nas w czasy, kiedy na ulicach Rzeszowa można było usłyszeć język oraz muzykę żydowską. Tworzący ją ludzie kochali swoją rodzinę, dom, miasto. Modlili się o zdrowie i dobre życie. W koncercie zostaną wykorzystane m.in. utwory kompozytora żydowskiego Nachuma Sternheima, który urodził się i mieszkał w Rzeszowie.

Organizatorami festiwalu „W sami południe. Fred Zinnemann wraca do Rzeszowa” są Fundacja im. Rodziny Ulmów SOAR, Podkarpacka Komisja Filmowa oraz Wojewódzki Dom Kultury.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama