Kontrolerzy z jednego z podkarpackich urzędów skarbowych złapali przedsiębiorcę z branży metalowej na oszustwie podatkowym. Złożył „zerową” deklarację PIT, chociaż zarobił ponad 2 mln zł. Ostatecznie wpłacił do budżetu ponad 510 tys. zł.
Pracownicy jednego z podkarpackich urzędów skarbowych sprawdzali dokumenty przedsiębiorcy z branży metalowej. Okazało się, że mężczyzna próbował oszukać państwo na wielką skalę.
Skontrolowano dokumenty
– W ich wyniku ustalono, że podatnik z branży metalowej wykazał „zerową” deklarację PIT-36L, co było niezgodne z wysokością sprzedaży zadeklarowaną w pliku JPK VAT – mówi Agata Zienkiewicz z Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie.
Takie nieprawidłowości w PIT na Podkarpaciu zdarzają się coraz częściej.
Zaniżył dochody
Skarbówka policzyła rzeczywiste dochody przedsiębiorcy. Okazało się, że mężczyzna zaniżył podstawę opodatkowania o ponad 2 mln zł. Zobowiązanie podatkowe, które chciał ukryć, wyniosło ponad 510 tys. zł. To oznacza, że próbował nie zapłacić podatku w wysokości ponad pół miliona złotych.
Nie uszło mu to na sucho
Gdy kontrolerzy przedstawili dowody, przedsiębiorca musiał złożyć korektę deklaracji PIT-36L i wykazać rzeczywiste dochody. Ostatecznie państwo odzyskało należne mu pieniądze.
(red.)
Czytaj więcej:
Pijany rowerzysta pobił policjantów w Boguchwale. Koledzy opluli mundurowych