Zdjęcie: Pixabay

Kontrolerzy z jednego z podkarpackich urzędów skarbowych złapali przedsiębiorcę z branży metalowej na oszustwie podatkowym. Złożył „zerową” deklarację PIT, chociaż zarobił ponad 2 mln zł. Ostatecznie wpłacił do budżetu ponad 510 tys. zł.

Pracownicy jednego z podkarpackich urzędów skarbowych sprawdzali dokumenty przedsiębiorcy z branży metalowej. Okazało się, że mężczyzna próbował oszukać państwo na wielką skalę.

Skontrolowano dokumenty 

– W ich wyniku ustalono, że podatnik z branży metalowej wykazał „zerową” deklarację PIT-36L, co było niezgodne z wysokością sprzedaży zadeklarowaną w pliku JPK VAT – mówi Agata Zienkiewicz z Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie.

Takie nieprawidłowości w PIT na Podkarpaciu zdarzają się coraz częściej.

Zaniżył dochody 

Skarbówka policzyła rzeczywiste dochody przedsiębiorcy. Okazało się, że mężczyzna zaniżył podstawę opodatkowania o ponad 2 mln zł. Zobowiązanie podatkowe, które chciał ukryć, wyniosło ponad 510 tys. zł. To oznacza, że próbował nie zapłacić podatku w wysokości ponad pół miliona złotych.

Nie uszło mu to na sucho

Gdy kontrolerzy przedstawili dowody, przedsiębiorca musiał złożyć korektę deklaracji PIT-36L i wykazać rzeczywiste dochody. Ostatecznie państwo odzyskało należne mu pieniądze. 

(red.)

Czytaj więcej:

Pijany rowerzysta pobił policjantów w Boguchwale. Koledzy opluli mundurowych

Reklama