Gender – słowo, którego nikt nie rozumie, którym szczuje się dzieci w szkołach i dorosłych w kościołach, słowo, które niczemu niewinne, służy za propagandowe oręże w rękach prawicowców i Kościoła Katolickiego. Czym jest to gender?

Najlepszym sposobem na manipulację tłumem jest granie na silnych emocjach, najlepiej na strachu. Żeby było skuteczniej, należy wprowadzić dezinformację i utrudnić dostęp do wiedzy. Ten oto mechanizm świadomie został użyty w stosunku do gender, kiedy ludzi zaczęło nużyć straszenie np. homolobby.

Po raz pierwszy usłyszeliśmy masowo o potworze gender pod koniec grudnia zeszłego roku. W kościołach w całej Polsce słyszeliśmy, że owa ideologia (choć wcale ideologią nie jest) nakazuje ignorowanie płci biologicznej w życiu społecznym, nakłania młodych ludzi do zostania gejami i lesbijkami, pozwala dogodnie wybrać sobie, czy chce się być kobietą czy mężczyzną. Ba! Ideologia gender jest wprowadzana bez wiedzy i przyzwolenia społecznego w różne struktury publiczne! Straszono, że gender doprowadzi do rozkładu społecznego, bo nakazuje traktowanie rodziny jako przeżytku i obciążenia społecznego. Według gender, płeć biologiczna to „przemoc natury wobec człowieka”. W treści listu Episkopatu powtarzały się w kółko słowa: zagrożenie, atak, propagowanie, destrukcja.

Od jakiegoś czasu obserwuję, że w dyskursie społecznym operuje się mową nienawiści, często używa słownictwa mocno nacechowanego emocjonalnie. Niknie posługiwanie się logicznymi argumentami. W liście biskupim mnóstwo jest na przykład form bezosobowych („wprowadza się”, „dokonuje się”), które sugerują, że sprawcy są potężni, wszechobecni, ale niezidentyfikowani. Brakuje za to samej definicji słowa gender. Innym sprytnym chwytem jest zestawienie słów pedofil-homoseksualista-gender, bo język kreuje rzeczywistość, a konotowanie tych słów w umysłach mas wykluczy dyskusję opartą na faktach, zapewni za to wrogość i strach.

W odpowiedzi na list Episkopatu, polscy naukowcy wystosowali list do hierarchów Kościelnych, gdzie dość „łopatologicznie” wyjaśniają czym jest gender. Niestety profesorowie nie mogą liczyć na wystarczający rozgłos, gdyż nie posiadają 18 tysięcy jednostek terytorialnych, w których mogliby głosić swoją rację.

Środki manipulacji opinią publiczną odgrywają coraz większą rolę w dyskursie społecznym. Coraz mniej jest rzetelnej, opartej na faktach dyskusji, a coraz częściej w programach publicystycznych widzimy przedstawiciela środowiska naukowego postawionego naprzeciw fanatyka religijnego. Media się cieszą, oglądalność wysoka, emocje górują, ale debata na żenującym poziomie.

Z historii wiemy, że w obliczu kryzysu ekonomicznego następuje długofalowy kryzys społeczny. O takim kryzysie możemy mówić w dzisiejszej Polsce. Społeczeństwo się radykalizuje, przyszłość jest niepewna, bezrobocie wysokie, służba zdrowia kuleje, a o emeryturach nawet nie warto wspominać. Stworzenie większego, wspólnego wroga jest niejako ucieczką od prawdziwych problemów.
Ale błagam, nie dajmy się ogłupić!

Gender i płeć – pojęcie płeć odnosi się do biologicznie zdeterminowanych różnic, podczas gdy gender (płeć społeczno-kulturowa) odnosi się do społecznie konstruowanych ról, zachowań, działań i atrybutów, które dana społeczność uznaje za odpowiednie dla mężczyzn i kobiet. (UNESCO)

Reklama