Zdjęcie: Piotr Woroniec jr / Rzeszów News

Rodzice 4-letniego dziecka z blisko 40-stopniową gorączką nie zostali przyjęci w piątek wieczorem przez szpital Pro-Familia w Rzeszowie. Pomocy musieli szukać w innej placówce. Nie oni jedni. 

Pro-Familia jest jednym z pięciu szpitali na terenie Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego, który ma obowiązek świadczyć nocną (od 18:00 do 8:00 rano) i całodobową opiekę medyczną w weekendy i święta.

Może lepiej nie mydlić ludziom oczu?

W piątek 15 lutego wieczorem pomocy potrzebowało 4-letnie dziecko pana Konrada. Pojechał do Pro-Familii. Tam odbił się od ściany. W recepcji usłyszał, że „świąteczna pomoc” nie działa, bo lekarz jest chory. Panu Konradowi poradzono, by pojechał do szpitala na ulicę Lwowską. Tam, poza kolejnością, bez problemu udało się dziecku pomóc. Rodzice w szpitalu „na górce” usłyszeli, że to nie pierwszy raz, gdy w Pro-Familii lekarz jest „chory”.

„Czy do godz. 21:00 nie udało się znaleźć zastępstwa? Czy ta cała „świąteczna pomoc” to nie pic na wodę? Po co ciągać chore dzieci po całym Rzeszowie? Jeżeli coś nie działa, to może lepiej nie mydlić ludziom oczu i nie zabierać im cennego czasu, który można wykorzystać na szybką reakcję lekarza” – uważa pan Konrad, który poinformował nas o piątkowej sytuacji.  

„Rozumiem, że lekarz też jest człowiekiem, ale jeżeli podajemy informacje w recepcji iż niespełna 4-letnie dziecko ma ciągle postępującą gorączkę, której nie możemy „zbić”, to mieliśmy nadzieję przynajmniej na reakcję jakiegoś ratownika medycznego, który chociażby zmierzył temperaturę naszemu dziecku – dodaje ojciec. 

W piątek wieczorem sami próbowaliśmy się dostać do lekarza w Pro-Familii. Potwierdziło się, że pacjentów nie przyjmują, nam zaproponowano wizytę w szpitalach na ulicy Szopena lub Rycerskiej, ewentualnie jeszcze wyjazd do Szpitala im. Św. Rodziny w Rudnej Małej.  

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Pro-Familia: bardzo nam przykro

Dyrekcja Pro-Familii w poniedziałek potwierdziła nam, że w piątek od wieczora szpital nie przyjmował pacjentów. Na dyżurze powinien być jeden lekarz i jedna pielęgniarka.

– Bardzo nam przykro, ale w związku z chorobą lekarza 15 lutego nie mogliśmy zapewnić opieki naszym pacjentom w ramach Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej. W ciągu tygodnia nie ma problemu ze znalezieniem zastępstwa, ale w weekendy ze względu na bardzo dużą ilość pacjentów znalezienie lekarza jest bardzo trudnym zadaniem – twierdzi dyrekcja rzeszowskiej Pro-Familii. 

Zapewnia, że szpitalowi taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy. Od początku 2019 roku w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej Pro-Familia udzieliła pomocy blisko 2000 pacjentom. Dyrekcja szpitala podaje liczby. W pierwszy weekend stycznia przyjęto 147 osób, w kolejny – 179, dwa tygodnie później 229, w pierwszy weekend lutego – 197, następny 168, a w miniony (bez wspomnianego piątku) – 129. 

NFZ: znaleźć zastępstwo niełatwo 

Pro-Familia twierdzi, że lekarze Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie kłamią, mówiąc, że w Pro-Familii nocna i świąteczna opieka jest fikcją. Rafał Śliż, rzecznik podkarpackiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, mówi, że w tym roku nie dostali ani jednej skargi na Pro-Familię. W 2018 roku była jedna, szpital został ukarany za to, że nie zgłosił braku nocnej opieki lekarskiej. 

Nocna i świąteczna opieka zdrowotna jest rozliczana stałym ryczałtem miesięcznym. NFZ płaci taką samą stawkę. Ryczałtu nie można ani zmniejszać, ani zwiększać. Jeżeli któryś szpital nie jest w stanie zapewnić „świątecznej pomocy”, powinien o tym powiadomić NFZ. W tym roku zarówno Pro-Familia, jak i KSW nr 2 po jednym razie zgłosiły, że w nocy nie będzie lekarza. 

NFZ na bieżąco monitoruje, czy szpitale wywiązują się ze „świątecznej pomocy”. – Brak lekarza wynika najczęściej z sytuacji nagłych i losowych, które znacznie utrudniają znalezienie zastępstwa – twierdzi Rafał Śliż. 

Gdzie się można poskarżyć? 

Z danych NFZ wynika, że choć szpital przy ul. Lwowskiej posiada Szpitalny Oddział Ratunkowy i ma zdecydowanie większą kadrę medyczną pod względem specjalizacji lekarskich, to zdarzyły się dni, że to wspomniana Pro-Familia przyjmowała więcej pacjentów. Przez cały styczeń Pro-Familia zapewniła pomoc więcej chorym niż Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 1 przy ul. Szopena i Szpital Miejski przy ul. Rycerskiej.  

Osoby, które narzekają na brak pomocy w szpitalach, mogą kontaktować się z wydziałem skarg NFZ, tel. 17 86 04 170. – Każde takie zgłoszenie jest indywidualnie traktowane i skrupulatnie wyjaśniane – zapewnia Rafał Śliż. 

O problemie braku lekarzy podczas „świątecznej opieki” w rzeszowskich szpitalach NFZ jest co chwilę informowany. Odsyłanie pacjentów z jednego szpitala do drugiego to praktycznie norma. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama